Unimot uspokaja i ewakuuje

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2022-02-25 16:49

Paliwa nie brakuje, zapasy są, dostawy płyną bez zakłóceń – zapewnia Unimot. Ukraińscy współpracownicy firmy opuszczają kraj.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak ostatnie dni wpłynęły na biznes Unimotu
  • jak mocno dotknięty został biznes na Ukrainie
  • jakie scenariusze importowe widzi Adam Sikorski

Unimot, notowana na giełdzie spółka importująca i obracająca paliwami, zapewnia, że wojna na Ukrainie nie ma na nią bieżącego wpływu.

- Mamy odpowiednie zapasy produktów, zakontraktowane dostawy trafiają do nas w sposób niezakłócony – mówi Adam Sikorski, prezes i akcjonariusz Unimotu.

Partner Orlenu i Lotosu.
Partner Orlenu i Lotosu.
Unimot, kontrolowany przez Adama Sikorskiego, to rosnący podmiot rynku paliw. Jest partnerem Orlenu przy wypełnianiu tzw. środków zaradczych w związku z fuzją z Lotosem. Kupi biznes logistyczny i asfaltowy.
Marek Wiśniewski

Unimot importuje paliwa, również ze Wschodu, dlatego czekał na listę osób i podmiotów objętych sankcjami. Okazuje się, że jego kontrahentów na liście nie ma.

- Kupujemy paliwo przez londyńskich brokerów, u wielu operatorów. Kontrakty z rosyjskimi dostawcami mamy niewielkie – podkreśla Adam Sikorski.

Ewakuacja z Ukrainy

Unimot działa na Ukrainie – ma tam stacje Avia, działające na zasadzie franczyzy. Adam Sikorski wskazuje, że jego partnerzy są tam w trudnej sytuacji, co na pewno wpłynie na płatności franczyzowe. Firma myśli jednak jak im pomóc, a nie jak pozyskać opłatę.

- Szef biura, Polak, jest już w Polsce, a rodziny pracowników zmierzają ku granicy. Będziemy im pomagać – mówi Adam Sikorski.

Unimot ma 100 tys. EUR zdeponowane w ukraińskim Kredobanku, zależnym od polskiego PKO BP.

Skok sprzedaży

W kraju Avia ma ok. 90 lokalizacji, które w czwartek zwiększyły sprzedaż od 2,5 do 4 razy.

- Tylko na pięciu stacjach były chwilowe braki, związane ze wzmożonym popytem – mówi Adam Sikorski.

Zaznacza, że olej napędowy i benzyny są w zdecydowanej większości produkowane w kraju, a import przebiega bez zakłóceń. W razie eskalacji konfliktu, porty w Gdyni i w Świnoujściu mogą przyjmować dostawy z innych kierunków, Chin, Malezji, portów ARA.