Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) coraz intensywniej przygląda się działalności największych sieci handlowych. W ciągu ostatnich kilku lat nałożył wysokie (i wciąż nieprawomocne) kary na Biedronkę za naruszanie z jednej strony interesów konsumentów, a z drugiej - wykorzystywanie przewagi nad dostawcami. Na celowniku znalazły się też mniejsze - choć też duże - sieci handlowe.
W poniedziałek urząd poinformował o postawieniu zarzutów polskiemu oddziałowi Carrefoura. Chodzi o praktyki związane z opłatami dla dostawców żywności za to, że sieć transportuje ich produkty ze swojego magazynu centralnego do poszczególnych sklepów. Potencjalna kara, grożąca za to naruszenie, to przy uwzględnieniu obrotów Carrefoura w Polsce maksymalnie 300 mln zł.
- Centralna dystrybucja towarów jest integralną częścią modelu biznesu sieci handlowych i leży w ich interesie, dlatego niedopuszczalne jest żądanie od dostawców opłat za transport z głównego magazynu do sklepów. W rzeczywistości jest to przerzucenie przez sieć kosztów własnej działalności na kontrahentów. Ta nieuczciwa praktyka może dotyczyć spółki Carrefour Polska. Za nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej grozi jej kara do 3 proc. obrotu – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, cytowany w komunikacie urzędu.
Już w lutym tego roku podobne zarzuty postawiono innej francuskiej sieci marketów, Auchanowi. Urząd wskazał wtedy, że sieć obciążała większość dostawców kosztami dostaw ze swojego magazynu do sklepów, ale niektórych (niewskazanych w komunikatach) z tego zwalniała, co - zdaniem urzędu - może świadczyć o nierównym traktowaniu partnerów handlowych.
W ubiegłym roku spółka Carrefour Polska miała 9,82 mld zł przychodów, o 15 proc. więcej niż rok wcześniej, notując przy tym 276 mln zł zysku netto. Ma prawie 100 hipermarketów, poza tym prowadzi supermarkety i jest operatorem sieci franczyzowej Carrefour Express.
Weź udział w “XV Kongresie Prawo Konkurencji”, 29-30 listopada 2023, Warszawa >>