Po zapoznaniu się z nagraniami z bankowego call center i wewnętrzną korespondencją e-mail, w wakacje 2019 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wydał decyzję częściową, w której potwierdził niektóre zarzuty stawiane Idea Bankowi w związku z dystrybucją obligacji GetBacku. Nie nałożył przy tym na bank żadnej kary. Nawet nie ruszył też kwestii missellingu, czyli oferowania klientom produktów niedopasowanych do ich preferencji względem ryzyka.

Opisał jedynie swoje ustalenia co do niewłaściwych praktyk, które można nazwać marketingowymi. Jeżeli decyzja się uprawomocni, będzie wiążąca dla sądów w przypadku rozpatrywania indywidualnych spraw klientów Idea Banku. Na razie prawomocna jednak nie jest, gdyż bank odwołał się do sądu. To samo zapowiada w stosunku do decyzji UOKiK z 3 lutego 2020 r. Dotyczy ona misselingu i oznacza, że postępowanie administracyjne przeciwko Idea Bankowi w zakresie oferowania obligacji GetBack zostało przez UOKiK zakończone. Urząd nałożył na bank obowiązek wypłaty rekompensat tym, którzy nabyli za jego pośrednictwem papiery dłużne windykatora.
Bank szacuje ich łączną wartość na 42 mln zł. To by zaś oznaczało, że niemal połowa obligatariuszy GetBacku stała się nimi za sprawą Idea Banku. Model przyjęty przez UOKiK zakłada, że każdy obligatariusz,który złoży stosowny wniosek, otrzyma rekompensatę w wysokości 20 proc. minimalnej kwoty, za jaką trzeba było nabyć obligacje, by w ogóle wziąć udział w emisji. Z ustaleń UOKiK wynika, że — co do zasady — było to 50 tys. zł.
Rekompensata wynosi więc po 10 tys. zł na osobę. Oszacowana przez bank kwota rekompensat oznacza więc, że w grę wchodzą wypłaty dla 4,2 tys. osób, podczas gdy wszystkich obligatariuszy GetBacku było nieco ponad 9,2 tys., z czego osoby fizyczne to stanowiły niemal 9,1 tys. (obecnie liczby te mogą być trochę inne, bo część obligacji zabezpieczonych została spłacona).
Nawet mniej niż 5 proc.
— Decyzja jest bardzo dobra od strony opisu działania banku, jako kolejny dowód do wykorzystania w toczącym się postępowaniu karnym oraz osobno w sprawach z powództwa cywilnego — komentuje Artiom Bujan, prezes Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack SA, którego trzon stanowią nabywcy obligacji z udziałem Idea Banku.
Zwraca przy tym uwagę, że większości pieniędzy klienci Idea Banku będą musieli dochodzić właśnie na drodze pozwów cywilnych. Z naszych kontaktów z osobami, które nabyły papiery dłużne GetBacku za pośrednictwem Idea Banku — a właściwie tandemu Idea Banku i Polskiego Domu Maklerskiego — wynika, że nawet jeśli decyzja UOKiK uprawomocni się, to rekompensata będzie wręcz symboliczna.
Nie udało nam się bowiem poznać nikogo, kto kupiłby papiery dłużne windykatora za 50 tys. zł. Znany nam obligatariusz, który wydał na nie najmniej, poświęcił na ten zakup 70 tys. zł.
Wielu klientów Idea Banku inwestowało kwoty rzędu 100- 300 tys. zł. Wymuszona przez UOKiK rekompensata pozwoli im więc na odzyskanie mniej niż 20 proc. zainwestowanej kwoty, niekiedy nawet mniej niż 5 proc. Próbowaliśmy dowiedzieć się w UOKiK, dlaczego decyzja o rekompensatach wypłacanych nabywcom obligacji GetBacku zakłada, że każdy dostanie od Idea Banku 10 tys. zł, a nie uzależnia kwoty rekompensaty od wartości kupionych obligacji. UOKiK unika jednak wytłumaczenia tej kwestii.
Agnieszka Majchrzak z biura prasowego UOKiK podkreśla za to, że każda osoba może też dochodzić zwrotu całej kwoty na drodze indywidualnej, powołując się na decyzję urzędu nawet mimo jej nieprawomocności. Jeśli chodzi o rekompensaty, to UOKiK dba przy tym o to, by nikt nie dostał więcej niż 20 proc. Decyzja zawiera bowiem klauzulę o tym, że jeśli ktoś zainwestował tylko 40 tys. zł, to rekompensata jest obliczana od kwoty faktycznie zainwestowanej.
Ugody wykluczają
Decyzja UOKiK zakłada, że żadnych rekompensat nie dostaną ci, którzy zawarli z Idea Bankiem ugodę dotyczącą obligacji GetBacku, uzyskali w tej kwestii prawomocny wyrok sądu lub w jakikolwiek inny sposób odzyskali wszystkie pieniądze zainwestowane w obligacje GetBacku za pośrednictwem Idea Banku. Dla tych, którzy odzyskali część pieniędzy, rekompensata zostanie obniżona do takiej kwoty, by razem z tym co już odzyskali nie przekroczyła zainwestowanej kwoty.
„Wszystkie postępowania wyjaśniające dotyczące reklamacji były do tej pory prowadzone za pośrednictwem specjalnej komisji działającej przy zarządzie banku. Każda reklamacja była rozpatrywana indywidualnie. W przypadku gdy w wyniku prowadzonych działań wyjaśniających okazało się, że w procesie nabycia doszło do udokumentowanych nieprawidłowości po stronie banku, bank zapraszał klienta do ugody. Takie zaproszenia skierowano do 154 osób (71 ugód jest podpisanych, a 83 są w procesie negocjacji). Reklamacje zgłosiło do tej pory 2199 osób” — głosi komunikat Idea Banku.
Informacje o rekompensatach Idea Bank ma umieścić na swojej stronie internetowej i rozesłać listownie do „swojej” grupy obligatariuszy GetBacku. Decyzja UOKiK w żaden sposób nie dotyczy tych, którzy kupowali papiery dłużne windykatora bez udziału Idea Banku.