Do tej pory byli konkurentami, teraz będą współpracować. Liberty Global i Netflix zawarły porozumienie, w ramach którego zawartość programowa Netfliksa będzie dostępna w dekoderach Liberty w 30 krajach, wśród których jest Polska. Dla właściciela UPC korzyści są oczywiste.
— Uruchomienie usługi Netflix na nowoczesnych platformach telewizyjnych Liberty Global umożliwi abonentom telewizji Liberty Global w Europie, Ameryce Południowej i w rejonie Karaibów dostęp do wielu znanych filmów, seriali i programów dla dzieci produkowanych przez Netflix — napisał Liberty Global w komunikacie.
Liberty dość agresywnie pozyskuje treści dla swojej sieci dystrybucji, której flagowym produktem jest platforma Horizon. Nie skąpi funduszy na atrakcje dla widzów — rocznie kupuje kontent za 2,5 mld USD. Kilka dni temu podpisał umowę kupna właściciela wyścigów Formuła1, co w sumie będzie go kosztowało ponad 8 mld USD. Oferujący filmy przez internet Netflix wszedł z usługą do Polski na początku roku. Jego debiut trudno jednak uznać za wielki sukces. W ramach umowy z Liberty usługa będzie dostępna w Polsce w 2017 r.
— Netfliksowi potrzebny jest sojusz z producentami odbiorników, by na każdym smart TV oraz innych urządzeniach była jego aplikacja. Potencjalne porozumienie z Liberty zapewni mu dostęp do dobrego marketingu, obsługi klienta i bazy operatora sieci kablowej. Dla Liberty korzyści są oczywiste — olbrzymia ilość kontentu — mówi Bogusław Kułakowski, były szef rady nadzorczej ITI Neovision i współtwórca platformy „n”.
Najciekawsze będzie, co zrobią teraz inni operatorzy kablowi. Być może spróbują podpisać umowy z innymi dostawcami treści. Do wielkiego wejścia do Polski szykuje się ShowMax, należący do koncernu Naspers, właściciela Allegro.
— Uważamy, że operatorzy tacy jak Netflix prędzej czy później będą dostarczać do nas treści. Jesteśmy otwarci na współpracę — mówi Janusz Kosiński, prezes operatora sieci kablowej Inea.