Uprościć zasady!

Mira Wszelaka
opublikowano: 2005-07-01 00:00

Pracodawcy przygotowali własny projekt zmian zasad wdrażania unijnej pomocy, które będą konsultować z resortem gospodarki.

Zdaniem ekspertów Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan (PKPP), pierwszy rok członkostwa w Unii pokazał, że system wdrażania unijnej pomocy jest obciążony wieloma grzechami. Tymczasem środki, które potencjalnie napłyną do Polski po 2007 r., będą kilkakrotnie większe (około 60 mld EUR).

— W obecnym systemie jest zbyt wiele zagrożeń, które mogą oznaczać konieczność zwrotu źle wykorzystanych pieniędzy. Dlatego przygotowaliśmy tzw. pierwszą przymiarkę do reformy systemu — mówi Małgorzata Krzysztoszek, dyrektor departamentu eksper- ckiego Lewiatana.

Lista zarzutów

Artur Bartoszewicz, ekspert ds. funduszy unijnych Lewiatana, jako największe zagrożenie wymienia brak skutecznego systemu rozliczania i gwarantowania trwałości projektów finansowych z UE. Jego zdaniem, zbyt wiele się mówi o składaniu wniosków i przyznawaniu funduszy, a zbyt mało — o właściwym zarządzaniu projektami, by wykorzystanych pieniędzy nie trzeba było zwracać. Ponadto system wyboru projektów jest nieczytelny, brakuje współpracy między ministerstwami, zbyt rozbudowane są procedury, a system podejmowania decyzji o dofinansowaniu — upolityczniony.

— Brakuje także ochrony informacji o projektach, które przedsiębiorcy przekazują do rozpatrzenia. Te mogą przeciekać, np. do konkurencji. Tymczasem już w nowej perspektywie finansowej będziemy szli w kierunku przedsięwzięć innowacyjnych, a te pomysły mogą być majątkiem — podkreśla Małgorzata Krzysztoszek.

Co proponuje Lewiatan?

— W pierwszym etapie składania wniosków aplikacje powinny być oceniane tylko pod względem merytorycznym z dołączonym biznesplanem (lub studium wykonalności), bez innych formalnych dokumentów. Te należałoby złożyć dopiero po uzyskaniu informacji, że pomysł został zaakceptowany — postuluje Małgorzata Krzysztoszek.

Więcej jawności

Dodaje, że to pomoże ocalić dobre projekty i oszczędzi pracy zarówno beneficjentom, jak i Regionalnym Instytucjom Finansującym (RIF), przy okazji ukrócając ich samowolę. Zdaniem Lewiatana, lista ekspertów oceniających zgłaszane projekty powinna być jawna, choć bez informacji, przy jakich ocenach są zaangażowani. Do oceny wniosków eksperci powinni być losowani. Pracodawcy chcą też ograniczyć napływ papierowych dokumentów i proponują, by przedsiębiorcy, eksperci i Komitety Sterujące podejmujące decyzje o przyznaniu pieniędzy pracowali przy określonych uprawnieniach dostępu na dokumentach elektronicznych, uwidaczniających przyznawaną punktację i wprowadzane uwagi.

Na podstawie takich prac powstawałaby automatycznie (przy uwzględnieniu liczby punktów przyznawanych przez ekspertów) jawna lista projektów kwalifikowanych do dofinansowania.

— Nasze propozycje będziemy konsultować z przedstawicielami resortu gospodarki — zapewnia Małgorzata Krzysztoszek.