Firmy leasingowe oprócz swojej podstawowej działalności zajmują się również handlem. Od firmy leasingowej kupić można samochód, koparkę, komputer albo maszynę poligraficzną. I to po całkiem atrakcyjnej cenie. Sprzedawany jest sprzęt, który klienci zwracają firmom leasingowym po wygaśnięciu kontraktów albo maszyny odebrane firmom nie spłacającym rat.
Największą aktywność handlową firmy leasingowe wykazują w sektorze motoryzacyjnym. Podmioty specjalizujące się w leasingu samochodów — EFL, Futura Leasing czy Arval PHH — stworzyły nawet specjalne programy redystrybucji używanych pojazdów. Jednak wartość używanego sprzętu, który firmy leasingowe odsprzedają albo ponownie oddają w leasing, stanowi niewielką część ich obrotów.
W 2002 roku EFL oddał w lea-sing przedmioty (głównie samochody) o łącznej wartości 1,47 mld zł. W porównaniu z tą sumą wartość obrotu używanym sprzętem jest nieznaczna. Wartość sprzedanych w 2002 r. przez EFL samochodów używanych wynosi 44 mln zł.
— Oprócz tego, część używanych pojazdów trafia ponownie do leasingu. W ubiegłym roku łączna wartość releasingowanego sprzętu wyniosła 15 mln zł — mówi Jakub Malski, wiceprezes Europejskiego Funduszu Leasingowego.
Podobne proporcje między wartością oddawanych w lea-sing nowych i używanych przedmiotów notuje firma BEL Leasing. W 2002 roku spółka przekazała w leasing aktywa za 645 mln zł. Wartość sprzedaży sprzętu powindykacyjnego w jej przypadku wyniosła w 2002 r. 14,5 mln zł. Oprócz tego spółka oddała w leasing używany sprzęt za 10,5 mln zł.
Powodów tak dużej dysproporcji między wartością nowych maszyn oddawanych w leasing i odsprzedawanych później przez firmy leasingowe jest kilka. Między innymi utrata wartości — samochód w ciągu trzech lat pracy w firmie traci średnio 40-50 proc. swojej wartości. Maszyny budowlane czy linie technologiczne nawet więcej. Pod uwagę trzeba wziąć także to, że leasingobiorcy po zakończeniu umowy leasingowej zwykle kupują używany przez siebie sprzęt. Własność środka trwałego będącego przedmiotem leasingu przechodzi na leasingobiorcę tylko w przypadku leasingu finansowego (dominujący na krajowym rynku typ umów leasingu nieruchomości). W polskim środowisku prawnym w większości przypadków bardziej opłacalnym rozwiązaniem jest leasing operacyjny. Po zawarciu umowy tego typu, przedmiot leasingu (na przykład samochód) pozostaje własnością lea-singodawcy, który dokonuje odpisów amortyzacyjnych. Jednak zanim po zakończeniu umowy przedmiot leasingu wróci do leasingodawcy, ten składa klientowi propozycję jego odkupienia. I na ogół leasingobiorcy korzystają z takiej możliwości.
Internetową redystrybucję sprzętu prowadzą praktycznie wszystkie firmy leasingowe (BZ WBK Leasing do redystrybucji sprzętu poleasingowego powołało specjalną spółkę, która zajmuje się prowadzeniem strony internetowej z ofertą używanych maszyn). W Internecie dominują oferty sprzedaży samochodów, ale znaleźć tam można prawie każdy rodzaj urządzeń przemysłowych, budowlanych i biurowych — koparki, dźwigi, specjalistyczne linie technologiczne, drukarki, notebooki, betoniarki i tak dalej. Stosunkowo dużo jest maszyn poligraficznych. To efekt trwającego od kilkunastu miesięcy kryzysu branży wydawniczej i reklamowej.
Używane maszyny nie leżą jednak w magazynach — trafiają do komisów — komputerowych, samochodowych czy sprzętu budowlanego.
Część firm leasingowych pozbywa się problemu sprzętu poleasingowego jeszcze przed podpisaniem umowy leasingowej. Robi tak między innymi EFL.
— Większość leasingowanych trafia do EFL od dealerów dając pewność źródła pochodzenia, bezpieczeństwo prawne i znajomość stanu technicznego — mówi Jakub Malski.
Pozostałe auta są wystawiane na przetargi.
Jeżeli jednak zajdzie konieczność windykowania sprzętu, a do spłacenia pozostało jeszcze przynajmniej 30 proc. rat, dobrym choć długotrwałym rozwiązaniem jest dla firmy leasingowej znalezienie klienta, który zgodzi się przejąć przedmiot leasingu wraz z umową i spłacić raty do końca.
— Prawo nie zakazuje cedowania umów leasingowych z jednego podmiotu na drugi. Zorganizowanie takiej operacji wymaga jednak wielu zabiegów, między innymi sprawdzenia kondycji finansowej nowego klienta i zweryfikowania jego gwarancji finansowych — mówi Mariusz Włodarczyk, dyrektor biura prawnego BZ WBK Leasing.
Najkorzystniejszym z punktu widzenia leasingodawcy rozwiązaniem problemu sprzętu, który do niego wraca, jest ponowne oddanie go w leasing. Umowa tego typu wiąże się z mniejszym ryzykiem niż zakup, a następnie udostępnienie klientowi sprzętu używanego.
— Mamy pewność, że przedmiot umowy nie pochodzi na przykład z kradzieży. Wiemy, w jakim jest stanie technicznym i znamy jego realną wartość —mówi Jakub Malski.
Właśnie z określeniem wartości używanego sprzętu firmy leasingowe mają duży kłopot. Podstawę wyceny nowej maszyny stanowi cennik, a używanej — wartość, jaką poda dostawca. Niektóre firmy — na przykład VB Leasing — przy wycenie nietypowych, używanych urządzeń opierają się na zagranicznych cennikach.