USA i Chiny w centrum uwagi na rynku ropy naftowej

Dorota Sierakowska, DMBOŚ
opublikowano: 10-01-2023, 10:54
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Sytuacja na rynku ropy naftowej na początku bieżącego tygodnia dobitnie pokazuje, że notowania tego surowca poruszają się obecnie pod dyktando nastrojów na szerokim rynku finansowym.

O ile początek wczorajszej sesji przyniósł powiew optymizmu, także na rynkach akcyjnych, a w ten sposób wsparł notowania ropy naftowej – to już końcówka sesji była spadkowa, a to także odbiło się na cenach tego surowca. W rezultacie, cena ropy WTI powróciła do okolic 74 USD za baryłkę, a notowania ropy Brent spadły do rejonu 79 USD za baryłkę.

Jedną z najistotniejszych kwestii (o ile nie najistotniejszą), przekładających się na perspektywy dla cen ropy naftowej w najbliższych miesiącach, jest popyt na ten surowiec ze strony dwóch największych gospodarek świata: Stanów Zjednoczonych oraz Chin.

W przypadku USA, inwestorzy bacznie śledzą decyzje Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych. W cenach uwzględnione są kolejne podwyżki, ale przedstawiciele Fed sugerowali, że w związku z coraz trudniejszą sytuacją gospodarczą w USA, Fed postara się zacieśniać politykę monetarną tak łagodnie, jak tylko się da, przy uwzględnieniu konieczności skutecznej walki z inflacją. W tym przypadku niewątpliwie wskazówką będą dane dotyczącej inflacji w USA, które pojawią się już w najbliższy czwartek. Kolejny spadek tego wskaźnika może być już dla Fedu impulsem do dyskusji na temat łagodzenia polityki monetarnej.

Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne

Z kolei w kwestii Chin debata ostatnio toczy się przede wszystkim wokół potencjalnych konsekwencji otworzenia granic tego kraju. Pierwszą reakcją był hurraoptymizm na rynku ropy, jednak po dłuższym namyśle wydaje się oczywiste, że otworzenie granic nie jest wcale jednoznaczne ze skokowym wzrostem popytu. Warto pamiętać, że Chiny nie były przecież zupełnie zamknięte. Już pod koniec poprzedniego roku rafineriom w Chinach zwiększono limit na import ropy naftowej, jednak – o ile listopad był pod tym kątem silnym miesiącem – to w grudniu i na początku stycznia nie widać skokowego wzrostu importu. To sugeruje, że oczekiwany jest raczej przytłumiony wewnętrzny popyt. Ponadto, Chiny importują obecnie coraz więcej ropy naftowej z Rosji, więc wpływ na zachodnie benchmarki będzie ograniczony.

Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane