W drugiej części środowych sesji na NYSE i Nasdaq nastroje amerykańskich inwestorów trochę się poprawiły, ale nie trwało to długo. Rynki doświadczyły w środę kolejnej przeceny wywołanej tym razem wiadomościami o pogorszeniu wyników J.P Morgan i Oracle. Według analityków, niewielkie odbicie rynków pod koniec sesji to skutek ich wyprzedania.
Przez niemal całą sesję na rynku dominowała podaż. Na słaby wynik Dow Jonesa największy wpływ miała wyprzedaż papierów banku J.P Morgan, który zapowiedział spadek kwartalnego zysku. Akcje drugiego po Citigroup amerykańskiego banku traciły w pewnym momencie nawet 12 proc. wartości. W drugiej części notowań podaż jego akcji wyraźnie spadła, co pozwoliło rynkowi na zniwelowanie strat.
Za wyprzedaż na Nasdaq odpowiedzialne było Oracle. Spółka Lary'ego Elisona popsuła nastroje rynku słabymi wynikami kwartalnymi. Inni producenci oprogramowania oparli się jednak spadkom, papiery Microsoftu były jednymi z najwyraźniej drożejących wśród blue chipów z indeksu Dow Jones.
Spadła cena papierów Cisco Systems, które poinformowało o malejącym popycie na jego usługi. Analitycy Merrill Lynch podtrzymali rekomendację kupuj, dla potentata sprzętu internetowego, twierdząc, że wiadomości przekazane przez Cisco nie dziwią ich, bo odzwierciedlają obecny stan rynku.
Od początku do końca sesji mocno taniały akcje linii lotniczych. Kilkanaście procent straciły papiery AMR, operatora linii American Airlines. W dół poszła również cena papierów Delta Airlines. Merrill Lynch napisał w ostatnim raporcie, że nie spodziewa się, aby przewoźnicy lotniczy osiągnęli rentowność przed 2004 rokiem.
MD