USA: oddalenie wybuchu wojny wywołało wzrosty

opublikowano: 2003-02-18 22:08

Amerykańskie giełdy zakończyły pierwsze notowania tego tygodnia wyraźnymi wzrostami głównych indeksów. Poprawa nastrojów za oceanem zaczęła się jeszcze w ubiegłym tygodniu, kiedy podczas piątkowych obrad Rady Bezpieczeństwa ONZ Hans Blix, szef inspektorów rozbrojeniowych powiedział, że nie ma dowodów na posiadanie przez Irak broni masowego rażenia.

We wtorek amerykańscy inwestorzy pozytywnie zareagowali na wypowiedź premiera Wielkiej Brytanii Tony Blair’a, w której podkreślił on, że ‘nie ma pośpiechu’ z interwencją zbrojną przeciwko Irakowi. Oznacza to, że koalicja brytyjsko-amerykańska zdecydowała się poczekać z bardziej zdecydowanymi krokami. Potwierdza to niejako informacja przekazana przez ‘The Washington Post’, jakoby prezydent George W. Bush dał jeszcze dwa tygodnie czasu dyplomatom na rozmowy w sprawie poparcia dla ewentualnych bardziej zdecydowanych działań przeciwko reżimowi Saddama Husajna. Biały Dom wyraźnie nie chce działać bez mandatu ONZ. Prawdopodobnie będzie dążył do przyjęcia przez Radę Bezpieczeństwa kolejnej rezolucji, zawierającą tym razem ‘furtkę’ do rozpoczęcia działań zbrojnych.

We wtorek popytem cieszyła się zdecydowana większość akcji notowanych na amerykańskich giełdach. Średnia Dow Jones bardzo szybko po otwarciu zanotowała trzycyfrową zwyżkę i wspięła się powyżej poziomu 8000 tys. pkt. Mimo lekkiego osłabienia popytu w ostatnich minutach notowań pozostała tam już do końca sesji.

Przez całe wtorkowe notowania drożały papiery Wal-Mart Stores. Największa na świecie sieć handlu detalicznego poinformowała, że w czwartym kwartale jej zysk wzrósł o 16 proc. Wzrosła również osiągnięta przez spółkę marża. Wiadomości o dobrych wynikach lidera branży wywołały popyt na jego rywali. Zdrożały papiery innych spółek zajmujących się handlem detalicznym, m.in. Federated Department Stores i J.C Penney.

Drożeją akcje Microsoftu, którego akcjonariusze po splicie dwukrotnie zwiększą liczbę posiadanych akcji spółki, co może poprawić ich płynność.

W góre poszła cena papierów Intela. Prezes spółki Craig Barrett ogłosił zamiar zainwestowania przez największego na świecie producenta mikroprocesorów 2 mld USD w przekształcenie do końca 2005 roku zakładu w Chandler w piątą fabrykę koncernu produkujących chipy na bazie 300 mm krzemowych płytek.

Spadł popyt na akcje L-3 Communications. W miarę słabnięcia napięcia związanego z ostatnimi ostrzeżeniami o grożących zamachach terrorystycznych inwestorzy pozbywali się papierów jednego z największych producentów sprzętu do detekcji ładunków wybuchowych.

Budząca się nadzieja uniknięcia wojny z Irakiem osłabiła wycenę papierów Lockheed Martin, General Dynamics i Northrop Grumman, największych przedstawicieli branży zbrojeniowej. Umiarkowanej przecenie nie oparł się również Boeing, choć uniknięcie wojny z Irakiem z pewnością ułatwiłoby dalszą poprawę kondycji przewoźników lotniczych.

MD