Odczyt jest dużo lepszy od oczekiwań rynku. Mediana prognoz ekonomistów zakładała bowiem wzrost o 170 tys. wobec 291 tys. miesiąc wcześniej po korekcie w dół z 296 tys.
W maju usługodawcy stworzyli 168 tys. nowych miejsc pracy. Tymczasem producenci towarów dodali 110 tys. etatów.
Dzisiejszy raport ADP poprzedza zaplanowaną na najbliższy piątek publikację rządowych danych z rynku pracy. Zgodnie z oczekiwaniami w maju stopa bezrobocia miała wzrosnąć do 3,5 proc. z 3,4 proc. w kwietniu zaś w sektorze prywatnym miało powstać 175 tys. etatów, a poza rolnictwem 195 tys.
Wzrost zatrudnienia w maju był wspierany przez rekreację i hotelarstwo. Spory udział w zwyżce miały też górnictwo, budownictwo oraz handel i transport. Co istotne wzrosty koncentrowały się w firmach zatrudniających mniej niż 500 pracowników. Południe było jedynym regionem, który odnotował ujemną zmianę.
Dane ADP potwierdziły słabnącą dynamikę wzrostu płac. Pracownicy, którzy pozostali na swoich stanowiskach, odnotowali w maju wzrost płac o 6,5 proc. w ujęciu rocznym. W przypadku osób, które zmieniły pracę, średni wzrost rocznego wynagrodzenia wyniósł 12,1 proc., co oznacza spadek o punkt procentowy w porównaniu z poprzednim miesiącem i najwolniejsze tempo od października 2021 r.
Prezentacja raportu ADP negatywnie przełożyła się na wyceny kontraktów terminowych na indeksy amerykańskich giełd wywołując ich przecenę. Rosną bowiem szanse, przy pozostającym w silnej odporności rynku pracy, na kontynuację podwyżek stóp procentowych przez Fed.