USA: rynek spokojnie przyjął rozpoczęcie działań wojennych

Marek Druś
opublikowano: 2001-10-08 22:13

Wbrew oczekiwanym spadkom na giełdach w USA, które jak dotąd towarzyszyły rozpoczęciu działań zbrojnych przez armię amerykańską, w poniedziałek oba rynki zachowywały się nadzwyczaj spokojnie. Na nastroje inwestorów nie miała również większego wpływu informacja o rozpoczęciu drugiej fali nalotów na Afganistan, którą przekazano w trakcie sesji.

Jak podali jeszcze przed sesją statystycy, pięciokrotnie w historii, kiedy armia amerykańska inicjowała działania zbrojne na szeroką skalę, rynek spadał średnio o 1,9 proc. na pierwszej sesji po takim wydarzeniu. Tydzień od jego zaistnienia, spadek sięgał średnio 3 proc., ale już dwa tygodnie po nim zaczynał odrabiać straty i średnio zniżkował o ok. 2 proc.

Tym razem było znacznie spokojniej, niż wskazywałyby powyższe wyliczenia. Wartość głównych indeksów oscylowała przez niemal całą sesję w pobliżu poziomu piątkowego zamknięcia. Przez większą część sesji zmiany indeksów Nasdaq i Dow Jones sięgały ułamka procenta.

Spośród spółek, których udziałami intensywnie handlowano, znalazły się papiery przedstawicieli sektora zbrojeniowego. Wyraźnie zdrożały udziały spółki Raytheon, która dostarcza amerykańskiej armii rakiety Tomahawk. Zdrożały także akcje koncernów Lockheed Martin i Boeing.

Taniały udziały banków. Inwestorzy spodziewają się, że spółki będą miały kłopoty ze spłatą kredytów w związku z utrzymującą się słabą koniunkturą. W dół poszły ceny największych przedstawicieli branży, m.in. Citigroup, J.P Morgan i American Express, notowanych w ramach indeksu DJIA.

Wśród spółek technologicznych nadal trwa dobra passa papierów producentów chipów. Choć Intel i AMD, który ostatnio przekazał wiadomości o pogorszeniu wyników, nie notowały dużych zmian kursów, poprawiły je m.in. Texas Instruments, Xilinx i Applied Micro Circuits. Indeks Philadelphia Semiconductor po raz piąty z rzędu zakończył sesję wyraźnym wzrostem.

MD