Kongres zatwierdził zakup przez Ankarę 40 samolotów Lockheed Martin - F-16 Block 70 i 79 - oraz setek pocisków i bomb. Dzięki transakcji Turcja będzie mogła wycofać odrzutowce F-4 i zmodernizować flotę F-16, która jest największą w NATO po USA. To rozwiązanie jest tymczasowe, ponieważ kraj opracowuje własne samoloty bojowe.
“Kluczowe znaczenie dla siły NATO”
Jeff Flake, ambasador USA w Turcji, skomentował, że turecka “flota F-16 ma kluczowe znaczenie dla siły NATO, zapewni w przyszłości interoperacyjność między sojusznikami”.
W tureckim Kurecik znajduje się radar wczesnego ostrzegania, który jest krytyczną częścią NATO do obrony przed rakietami balistycznymi. Z kolei położona w pobliżu granicy z Syrią baza lotnicza Incirlik jest wykorzystywana przez Pentagon do przechowywania taktycznej broni jądrowej.
Zgrzyty nie ustają
Relacje między Waszyngtonem a Ankarą nie układają się gładko. Turcja odmawia pozbycia się rosyjskiej obrony powietrznej i nie podoba jej się sojusz wojsk amerykańskich z siłami kurdyjskimi (uważanymi w śródziemnomorskim kraju za zagrożenie dla bezpieczeństwa) utworzony, by zwalczyć Państwo Islamskie w Syrii.