Amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice zapowiedziała w piątek ekonomiczne bodźce dla Iranu w zamian za odstąpienie tego kraju od kontynuowania programu nuklearnego.
W wywiadzie dla agencji Reuters Rice poinformowała, że USA porzucą obiekcje w kwestii ubiegania się Iranu o członkostwo WTO i rozważą zgodę na sprzedaż Iranowi części zapasowych do irańskiego samolotu, w szczególności z Unii Europejskiej.
W ten sposób, jak wyjaśniła amerykańska sekretarz stanu, Waszyngton chce aktywnie wesprzeć wysiłki trzech krajów Unii: Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, które już od dawna próbują przekonać Teheran do zaprzestania wzbogacania uranu, zachęcając Iran do ustępliwości poprzez wprowadzenie ułatwień w handlu i lotnictwie. Nie dalej jak w środę George Bush po raz kolejny wyraził zaniepokojenie programem nuklearnym Iranu.
"Martwimy się, bo nie jest to kraj transparentny, nie ma tam jawności" - powiedział prezydent USA, dodając, że Iran powinien "pozwolić na pełną kontrolę przez inspektorów MAEA" swoich zakładów atomowych.
W wywiadzie dla Reutera Rice wyraziła nadzieję, że nominowanie prosyryjskiego premiera w Libanie jest posunięciem "tymczasowym". Przypomniała też o konieczności całkowitego wycofania z tego kraju syryjskich wojsk i policji.