Ustawa Dudy zrujnuje banki

opublikowano: 15-03-2016, 22:00

Rozwiązanie problemu frankowego w taki sposób, jaki proponuje prezydent, doprowadzi pięć banków na krawędź bankructwa — twierdzi KNF. Klienci zdeponowali w nich 208 mld zł

W poniedziałek jedno ze stowarzyszeń grupujących tzw. frankowców, wspierane przez jednego z posłów PiS, byłego głównego ekonomistę SKOK, z góry zapowiedziało, że obliczenia Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), dotyczące kosztów prezydenckiego projektu ustawy rozwiązania problemu kredytów walutowych, będą nierzetelne, bo oparte są na ankietach słanych przez banki. A liczenie na tej podstawie przypomina wróżenie ze szklanej kuli. Przedstawiciele frankowców utyskiwali, że prezydent Andrzej Duda nadal nie będzie miał wiarygodnych danych.

ZAGROŻONE MILIARDY:
ZAGROŻONE MILIARDY:
Prezydent Andrzej Duda, przygotowując projekt ustawy frankowej, nie wziął pod uwagę, że w bankach są kredyty walutowe, ale też lokaty. Gdyby jego regulacje weszły w życie, bezpośrednio zagrożone byłoby 208 mld zł depozytów.
Marek Wiśniewski

Finansowa bomba atomowa

Obliczenia KNF upublicznione wczoraj po południu rzeczywiście brzmią niewiarygodnie. Nie dlatego jednak, że komisja potraktowała temat nierzetelnie, lecz dlatego, że wyniki nie mieszczą się w głowie. Spustoszenie, jakie ustawa poczyniłaby w sektorze bankowym, można porównać tylko z uderzeniem finansowej bomby atomowej. Nadzór oszacował jej koszty i wpływ na wynik banków w dwóch wariantach: A, w którym odniesieniem do przewalutowania jest kurs CHF z 31 grudnia 2015 r., i B, zakładającym dodatkowo wahnięcie kursu w górę o 25 proc. Komisja wystąpiła do banków o przygotowanie wyliczeń kosztów dla trzech scenariuszy pozbywania się kredytów walutowych zapisanych w projekcie ustawy oraz dodatkowo — o przygotowanie własnego, najbardziej realnego, ich zdaniem, scenariusza zdarzeń na podstawie charakterystyki bilansów i klientów. Ostatni scenariusz KNF opisuje jako referencyjny do oceny projektu ustawy, bo najlepiej odzwierciedlający rzeczywistość. Wariant B można podsumować słynnym hasłem jednego z niegdysiejszych kandydatów w wyborach prezydenckich: „Nie będzie niczego”. Koszt utylizacji portfela frankowego wyniósłby 103 mld zł. Trzeba dodać, że łączna wartość kapitałów sektora bankowego to 140 mld zł. W łagodniejszej wersji jednak ustawa frankowa też jest rujnująca dla banków. KNF oszacowała łączne obciążenia na 66,9 mld zł. Tylko z tytułu zwrotu spreadów walutowych trzeba by wysupłać 15,2 mld zł. Warto dodać, że tę kwotę banki być może będą musiały wypłacić niezależnie od ustawy, bo kredytobiorcy wygrywają w sądach sprawy dotyczące spreadów. Komisja ocenia, że w największym stopniu zwrot marż dotknie pięć największych banków, ale są one na tyle duże, że poradzą sobie z uderzeniem. Gorzej będzie z bankami z drugiej piątki, bo ich zyski wystarczą tylko na spłatę jednej trzeciej spreadów. Jeśli chodzi o koszt restrukturyzacji kredytów walutowych, to trzem bankom nie wystarczy funduszy na spłatę klientów. W kolejnych trzech frank skonsumuje od 50 do 100 proc. kapitałów. KNF mocno podkreśla związek kwestii frankowej z bazą depozytową, wskazując, ile pieniędzy na lokatach jest w bankach, których byt po wejściu w życie ustawy będzie zagrożony. Nadzór wskazuje, że w pięciu bankach współczynnik wypłacalności spadnie w związku z ustawą do 4 proc. Regulacyjne minimum minimorum to 8 proc. Wspomniana piątka trzyma na depozytach 208 mld zł wpłacone przez firmy i klientów detalicznych. Z tego 137 mld zł podlega gwarancjom BFG — 22 proc. portfela depozytowego banków. Przypomnijmy, że w funduszu jest około 10 mld zł na spłacanie deponentów.

Frank szwajcarski na odchodnym pogrążyłby również wynik finansowy sektora. KNF przewiduje stratę w 15 bankach w wysokości 58,4 mld zł (na banki z kapitałem krajowym przypada 21,8 mld zł). Strata pociągnęłaby za sobą program naprawczy, co oznacza zwolnienie z podatku bankowego. Komisja szacuje ubytki budżetowe z daniny na 2,8 mld zł.

Kurs (nie)sprawiedliwy

O ile ustawa jest rujnująca dla sektora bankowego, o tyle korzyści dla kredytobiorców nie są oczywiste. W każdym razie nie dla wszystkich. KNF wskazuje, że beneficjentami ustawy będą kredytobiorcy, którzy zadłużyli się w latach 2007-08. „Z drugiej strony, kredytobiorcy z rocznika 2005, w przypadku których zmiana kursu była zbliżona, w praktyce nie odnieśliby szczególnych korzyści i partycypowaliby w większości lub całości ryzyka kursowego” — stwierdza KNF. Nadzór oblicza, że 69 proc. ze wspomnianych 66,9 mld zł kosztów przewalutowania i wypłaty spreadów przypada na kredyty roczników 2007-08. W analizie KNF nie ma szerszego opisu skutków realizacji trzeciego scenariusza z projektu ustawy, umożliwiającego frankowiczom przekazanie kluczy bankom, bo trudno oszacować, ilu ze 181 tys. uprawnionych skorzystałoby z takiej opcji. Nadzór spodziewa się jednak załamania cen na rynku nieruchomości i w konsekwencji dalszego pogłębienia problemu kredytów hipotecznych, gdyż przecena spowodowałaby obniżenie wskaźnika LtV dla kolejnych kredytobiorców. Zdaniem komisji, nie ma możliwości rozłożenia kosztów ustawy w czasie. Muszą zostać rozliczone jednorazowo.

 

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Eugeniusz Twaróg

Polecane