i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Po zmianie właściciela przyszedł czas na nazwę spółki. Ale Vivus zostaje jako marka.
Nie ma już Vivus Finance. W ostatni dzień czerwca spółka zmieniła nazwę na Soonly Finance. Słowo wzięte ze starego słownika języka angielskiego. Jest to przestarzała forma przysłówka soon – wkrótce. Spółka od zawsze lubiła zabawy językowe. Nazwa Vivus wywodzi się z łaciny i oznacza żywy, żywotny. I faktycznie spółka charakteryzuje się dużą żywotnością, bo choć zmieniła nazwę, to handlowa marka pozostaje w użyciu. Zbyt dużo pieniędzy poszło na jej wypromowanie, żeby teraz zastąpiło ją Soonly. Jak mówi Ewa Wernerowicz, prezes i właściciel spółki, Vivus stał się „adidasem” rynku pożyczkowego.
Żywotny Vivus
Ewa Wernerowicz, właścicielka Soonly, nie może zrezygnować z marki Vivus, którą według danych firmy z maja tego roku poleciłoby 71 proc. klientów.
materiały prasowe
Zmiana nazwy na Soonly symbolicznie kończy proces przejęcia firmy od powiązanej z rosyjskim Olegiem Bojką grupy 4Finance. W połowie kwietnia bieżącego roku Ewa Wernerowicz podpisała umowę odkupu Vivusa w ramach transakcji buy out. Kwota transakcji nie została ujawniona. Z danych w KRS wynika, że Ewa Wernerowicz jest 100-procentowym udziałowcem Soonly, a wartość pakietu wynosi 42 mln zł.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Vivus został kupiony po wartości księgowej, co mocno zaskakuje uczestników rynku, gdyż realna wartość firmy jest znacząco większa. Już pięć lat temu była wyceniana na kilkaset milionów złotych. Dla porównania: Kruk, lider branży windykacyjnej, zapłacił w 2019 r. za polski oddział brytyjskiej Wongi blisko 100 mln zł.
Niska cena nabycia ma wynikać z faktu, że sprzedaż była realizowana w trybie nagłym w związku z ryzykiem, jakie dla Vivusa niosła procedowana w tamtym czasie ustawa sankcyjna wymierzona w firmy z rosyjskim kapitałem. Choć sieć powiązań była mocno pogmatwana, to istniało duże prawdopodobieństwo, że spółka znajdzie się na liście sankcyjnej. Przykład m.in. Maga Foods, producenta surówek, który został objęty sankcjami mimo bardzo odległych skojarzeń z rosyjskim kapitałem, pokazuje, że nie były to obawy bezpodstawne.
Gdyby Vivus został zamknięty przez polskie władze, 4Finance straciłby cały biznes i dodatkowo musiałby spłacić obligacje, z których finansowana jest spółka w Polsce. Umowa buy out zakłada natomiast utrzymanie linii udostępnionych przez grupę.