Bezrobocie w Polsce utrzymuje się na niskim poziomie. Jego stopa w listopadzie wyniosła 5 proc. rok do roku - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Tak niskie bezrobocie umacnia rynek pracownika i stanowi problem dla pracodawców – podobnie jak rosnące oczekiwania kandydatów dotyczące warunków zatrudnienia. Dochodzi do tego dodatkowe zmartwienie w postaci wyższej kwoty płacy minimalnej. Pierwszy raz zwiększyła się ona z nowym rokiem – i obecnie wynosi 4242 zł, natomiast drugi raz wzrośnie 1 lipca (do 4300 zł).
Remedium na wysokie koszty
Trudna sytuacja zmusza właścicieli firm do szukania oszczędności, dlatego coraz chętniej sięgają po pracowników z pokolenia dopiero wchodzącego na rynek, czyli tzw. zetki. Koszt zatrudnienia osób, które nie ukończyły 26 roku życia, jest dużo niższy niż w przypadku ich starszych kolegów.
- W 2024 r. utrzymanie jednego pracownika zarabiającego minimalną krajową będzie kosztowało około 62 tys. zł w skali roku. Nic więc dziwnego, że pracodawcy szukają rozwiązań, które pozwolą nie tylko na rozwój przedsiębiorstwa, ale przede wszystkim na obniżenie kosztów zatrudnienia. W przypadku wielu stanowisk do obsadzenia, które w kontekście wymogów kompetencyjnych są spójne z kwalifikacjami osób poniżej 26 roku życia, pracodawcy będą stawiali na młodych, bo nie muszą odprowadzać od ich pensji zaliczek na podatek dochodowy - mówi Marcin Chęsiak, dyrektor sprzedaży w LeasingTeam Group.
Przedsiębiorca zatrudniający studentów na podstawie umowy cywilnoprawnej nie musi również odprowadzać za nich składek zdrowotnych i na ubezpieczenia społeczne.
Według danych GUS najbardziej zdominowane przez młodych są dwa działy gospodarki: informacja i komunikacja (w tym w IT) oraz zakwaterowanie i gastronomia. Gdzie jeszcze zetki bez problemu znajdą pracę? Wiele młodych osób jest zatrudnionych również w przemyśle oraz handlu i usługach. Można powiedzieć, że zetki mogą przebierać w ofertach. Co istotne, firmy przestają traktować studentów jako pracowników tymczasowych. Coraz częściej proponują im realną ścieżkę rozwoju, chcąc zatrzymać ich na dłużej. Według ekspertów w najbliższych latach trend ten jeszcze się nasili.
Weź udział w konferencji “Recruitment Days 2024” >>
Inwestycja w zetki
- W obliczu rosnących kosztów pracy przełożeni będą chcieli w pełni wykorzystać zasoby młodych pracowników, skalując ich potencjał oraz rozwijając umiejętności, chociażby poprzez cykle szkoleń. Dzięki temu będą mieli pewność, że pomimo wzrostu kosztów po przekroczeniu przez pracownika 26 roku życia warto utrzymać go na danym stanowisku. Zwłaszcza że taka osoba doskonale zna już procesy organizacyjne przedsiębiorstwa – mówi Marcin Chęsiak.
Inwestycja w młodych po prostu firmom się opłaca. Pozwala zmniejszyć koszty pracy i jednocześnie poprawia efektywność zespołu.
- Koszty związane z czasochłonnymi, nie zawsze udanymi rekrutacjami czy samym już wdrażaniem nowych pracowników z zewnątrz do organizacji bez wątpienia są dużo większe niż inwestycja w rozwój już zatrudnionych. Nic więc dziwnego, że coraz więcej przedsiębiorstw, zwłaszcza międzynarodowych korporacji, inwestuje w młodych i rozwija ich kompetencje. Zintegrowani z przedsiębiorstwem i znający jego potrzeby, przy wsparciu tych bardziej doświadczonych mogą stanowić solidny fundament dla stabilności i rozwoju firmy – podsumowuje dyrektor sprzedaży w LeasingTeam Group.