W Bułgarii brakuje rąk do pracy

opublikowano: 2007-04-12 11:35

W Bułgarii już brakuje rąk do pracy, a do roku 2020 kraj będzie potrzebować dodatkowych 500 tys. ludzi w wieku produkcyjnym, żeby zachować obecny, wynoszący ok. 6 proc. wzrost gospodarczy - poinformował w czwartek Instytut Ubezpieczeń Emerytalnych.

Według jego ekspertów, problem demograficzny jest najpoważniejszą barierą w dalszym rozwoju kraju, w podniesieniu standardu życia. Bułgaria jest obecnie krajem o najniższych dochodach w UE (ok. 30 proc. przeciętnych unijnych).

Stosunek liczby osób w wieku produkcyjnym do emerytów i dzieci poniżej 15 lat wynosi 1:1. Proporcje te w następnych latach będą się pogarszać, stając się najpoważniejszym wyzwaniem dla gospodarki bułgarskiej - powiedziała wicedyrektor Instytutu Weseła Karaiwanowa.

Według ekspertów za kilka lat system emerytalny po prostu nie będzie miał wystarczających środków na wypłacanie emerytur i główną przyczyną tego jest wzmożona emigracja młodych.

Od 1990 roku Bułgarię opuściło około miliona osób, przeważnie młodych i wykształconych. Po wejściu kraju do UE od 1 stycznia 2007 r. emigracja się nasiliła.

W Bułgarii już brakuje lekarzy, pielęgniarek, inżynierów, specjalistów komputerowych, a także rąk do pracy w turystyce i budownictwie.

Państwo stoi przed koniecznością podniesienia wieku emerytalnego, wynoszącego obecnie 63 lat dla mężczyzn i 59 lat dla kobiet.

Bułgaria rozważa sprowadzanie pracowników z byłych republik ZSRR, gdzie żyją bułgarskie mniejszości, i z Wietnamu, skąd "importowano" pracowników budowlanych w latach 70. i 80. ubiegłego wieku.

Ewgenia Manołowa (PAP) man/ mmp/ kar/