W co inwestują grube ryby z Wall Street

Mikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2023-10-29 20:00

UBS, Goldman Sachs, BlackRock i inne tuzy zarządzania aktywami przedstawili prognozy dla amerykańskiego rynku akcji na ostatnie miesiące 2023 r.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • gdzie stratedzy szukają okazji giełdowych
  • jakiego rozmiaru spółki preferują
  • które sektory ich interesują
  • jaki mają horyzont inwestycyjny
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

1. BlackRock

Przedstawiciele największej na świecie instytucji zarządzającej kapitałem mają świadomość, że zachowanie głównego amerykańskiego indeksu akcji w 2023 r. przerosło wszelkie oczekiwania, a gospodarka Stanów Zjednoczonych wykorzystuje niemal w pełni swój potencjał produkcyjny. Zauważają jednak, że na giełdzie są spółki, a w gospodarce sektory, które dotychczas odstawały od większości i wkrótce mogą nadrabiać dystans.

Jako najciekawszy wybór BlackRock wskazuje walory podmiotów, które mogą skorzystać z bardziej powszechnego użycia sztucznej inteligencji. Ze szczególną uwagą przygląda się dostawcom informacji, analiz i usług etapowania danych, które AI czyni bardziej przydatnymi. Zwracają też uwagę na spółki tworzące narzędzia wykorzystywane przy produkcji aplikacji napędzanych generatywną AI.

Stratedzy zauważyli, że rynek w tym roku skupił się na największych spółkach technologicznych, nie zdając sobie sprawy z okazji wśród małych i średnich podmiotów. Ich zdaniem inwestorzy stopniowo będą sięgać głębiej, poszukując ukrytych potencjalnych zwycięzców boomu na AI. Dane historyczne mówią, ze IV kwartał jest zwykle najlepszym okresem w roku, szczególnie kiedy w ujęciu rocznym indeks S&P500 jest na plusie. BlackRock jest więc ostrożnie optymistyczny, ma świadomość pogłębiających się różnic w wycenach między największymi spółkami a resztą i uprzedza, że wzrost indeksu nie musi równać się dodatniej stopie zwrotu z portfela, przynajmniej w krótkim terminie.

2. HSBC Global Private Banking

Specjaliści banku są przekonani, że amerykańskie akcje będą dominować pod koniec 2023 r. Zauważają, że rynek pracy w Stanach Zjednoczonych jest mocny, a bezrobocie rekordowo niskie. Inflacja spadła do 3 proc., co powinno podnieść dochód rozporządzalny gospodarstw domowych. Marże spółek się ustabilizowały, a spadające od trzech kwartałów zyski powinny zacząć rosnąć.

Konsens rynkowy wskazuje na 12-procentowy wzrost zysków spółek w 2024 r. w ujęciu r/r. HSBC zgadza się z tą prognozą i zauważa, że wzrost gospodarczy prawdopodobnie zmaleje, jednak spółki nie odczują negatywnych tego skutków dzięki niższej inflacji. Ponadto stopy zaczną spadać, dzięki czemu koszt kapitału będzie niższy, co również pozytywnie wpłynie na wyniki.

W takim otoczeniu najlepszym wyborem będą spółki, których wyniki są mocno zależne od siły nabywczej konsumenta. Mimo że popandemiczne oszczędności się kończą, to konsument jest mocny, bo dynamicznie rosną płace. Według HSBC warto też zwrócić uwagę na relatywnie tanie spółki technologiczne, ponieważ - pomijając kilka największych podmiotów - sentyment w sektorze jest zbyt negatywny. Można też przyjrzeć się akcjom firm przemysłowych, które są wspierane przez rządowe wydatki na infrastrukturę.

3. Goldman Sachs Asset Management

Stratedzy Goldmana zauważają, że wiele instytucji (w tym sam Goldman Sachs) w 2023 r. spodziewało się recesji i kiepskiego zachowania kursów akcji. Dominowało więc defensywne pozycjonowanie portfeli, które okazało się niesłuszne. Przez trzy kwartały 2023 r. gospodarka była wyjątkowo silna i udało jej się utrzymać wzrost przy dezinflacji, więc nadszedł czas, aby porzucić obawy wzrost PKB.

Co prawda widać sporą niepewność w kwestii dalszych losów polityki monetarnej Fedu, jednak poza tym sytuacja gospodarcza jest dość dobra. Warto spojrzeć na portfele z perspektywy długoterminowej i zacząć od ograniczenia ekspozycji na akcje niezwykle drogich big techów, które były gwiazdami tegorocznego rajdu na S&P500. Lepszym wyborem będą małe spółki, które inwestorzy zupełnie pomijają.

Wzrost gospodarczy i wycena to główne kwestie, na które zwraca się uwagę przy małych spółkach. Strach przed recesją minął, a ceny są bardzo atrakcyjne, więc nie ma co zwlekać z zakupami. Szczególnie ciekawie prezentują się spółki o powtarzalnych przychodach, należące do indeksu Russell 2000, które zwykle średnio notowane są około 2 pkt proc. poniżej S&P500 w perspektywie rocznej, a w 2023 r. tracą do głównego indeksu aż 33 pkt proc.

4. UBS

Po I półroczu 2023 r. stratedzy szwajcarskiego banku inwestycyjnego bili na alarm, że rynek ignoruje ryzyko geopolityczne oraz makroekonomiczne, co może się zemścić. Teraz, ich zdaniem, po szaleńczym dla rynku akcji lipcu nadszedł wreszcie czas uspokojenia, bo inwestorzy zdają sobie sprawę z sytuacji gospodarczej.

Po pandemii poziom oszczędności wyraźnie spadł, a konsumenci nadal chętnie kupują dobra i usługi, nawet jeśli tym samym przepalają gotówkę zebraną w czasie lockdownu. Wkrótce jednak zapasy się skończą i głównym motorem napędowym wydatków będzie wzrost gospodarczy. Na razie mocny jest rynek pracy, więc niskie bezrobocie i przyrost płac wspierają trend. Nie wiadomo tylko na jak długo.

W związku z tym dobierając kolejne spółki do portfela warto skupić się na sektorach defensywnych, które są mniej wrażliwe na zmiany cykliczne koniunktury i mają stosunkowo stabilny popyt na sprzedawane dobra. Mowa nie tylko podmiotach zajmujących się sprzedażą dóbr konsumpcyjnych, jak żywność, środki higieny osobistej i AGD, ale też np. o branżach telekomunikacyjnej, użyteczności publicznej czy ochrony zdrowia.