LONDYN (Reuters) - Europejskie giełdy zniżkowały w piątkowe przedpołudnie z powodu obaw o konsekwencje gospodarcze wojny w Iraku. Traciły akcje Munich Re, a rósł brytyjski J Sainsbury.
Podrożały też akcje niemieckiego producenta odzieży sportowej - Puma, który podwyższył prognozy finansowe na 2003 rok.
Jednak analitycy podkreślają, że o sytuacji na rynku decyduje przede wszystkim to, co dzieje się na froncie irackim.
W piątek rano amerykańsko-brytyjskie lotnictwo przeprowadziło kolejną serię nalotów na Bagdad. Natomiast amerykański prezydent, George W. Bush i brytyjski premier, Tony Blair zapowiedzieli, że wojna potrwa tak długo jak będzie to konieczne, by obalić irackiego przywódcę Saddama Husajna.
"Działania potrwają kilka miesięcy, sądząc po sygnałach dochodzących z Waszyngtonu. Konflikt nie przebiega również tak gładko jak wcześniej sądzono" - powiedział David Thwaites, analityk BNP Paribas w Londynie.
"To będzie mieć negatywny wpływ na wzrost gospodarczy i wyniki spółek. Inwestorzy zaczynają sobie uświadamiać, że czas zejść na ziemię dlatego ceny akcji muszą spaść" - dodał.
Do godziny 11.15 indeks Eurotop 300 spadł o 0,91 procent, a Eurostoxx 50 obniżył się o 1,19 procent.
Drugi dzień z rzędu zniżkowały akcje największej spółki reasekuracynej w Europie - Munich Re. W czwartek koncern podał gorsze wyniki za ubiegły rok i zapowiedział ustanowienie znacznych odpisów w roku bieżącym.
W piątek natomiast Goldman Sachs zredukował swoje prognozy wyniku finansowego Munich Re na 2003 rok o 64 procent, powiedzieli maklerzy.
Zwyżkowały akcje drugiej co do wielkości sieci supermarketów w Wielkiej Brytanii, J Sainsbury. Choć w minionym kwartale sprzedaż spółki była nieco niższa niż oczekiwano to podtrzymała ona prognozę dwucyforwego wzrostu zysku w tym roku.
((Tłumaczył: Piotr Skolimowski; Redagowała: Olga Markiewicz; Reuters Messaging:[email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))