
"Złoty umacniał się w czwartek, co najprawdopodobniej jest efektem tego, że inwestorzy domykają pozycje związane z końcówką roku. Inwestorzy nie spodziewają się również, że w najbliższym czasie dojdzie do znaczących zmian na kursie złotego. W czwartek umacniał się cały region" - powiedział PAP Biznes starszy ekonomista ING Banku Śląskiego Piotr Popławski.
Jego zdaniem są to praktycznie ostatnie momenty, kiedy będzie konkretna aktywność na rynku.
"Najważniejsze dane z kraju i zagranicy, które były ostatnio publikowane już się wyczerpały, co świadczy o tym, że rynki wchodzą w tradycyjną w czasie końcówki roku mniejszą zmienność. Złoty się dzisiaj umacnia" - powiedział.
O godzinie 15.27 kurs EUR/PLN spada o 0,34 proc. do 4,6401, a USD/PLN idzie w dół o 0,39 proc. do 4,6401. Na rynkach bazowych dolar się osłabia, a kurs EUR/USD spada o 0,03 proc. do 4,6401.
RYNEK DŁUGU
"W czwartek zmiany nie są duże i zakładam, że taki stan rzeczy utrzyma się już do końca roku. Oczywiście istnieje możliwość, że przez jeden, dwa dni zmienność będzie większa z uwagi na wciąż niską płynność, ale nie spodziewałbym się ruchów kierunkowych" - powiedział starszy ekonomista ING Banku Śląskiego.
"Krajowy rynek długu powinien się ustabilizować. Najważniejsze dane makroekonomiczne z kraju już zostały opublikowane, co sprawi, że raczej oczekiwania wobec Narodowego Banku Polskiego się nie zmienią, dlatego uważam, że na rynku bazowym długu nie będzie się dużo działo" - dodał.
Ekonomista dodał, że piątkowy odczyt inflacji PCE ze Stanów Zjednoczonych nie zmieni nastrojów, ponieważ inwestorzy - według niego -zaczęli ignorować dane makroekonomiczne szykując się na święta.
W środę dochodowości niemieckich 10-letnich obligacji skarbowych rosną o 7 pb. do 2,368 proc., a amerykańskich idą w dół o 1,5 pb. do 3,669 proc.