LONDYN (Reuters) - Europejskie giełdy straciły w połowie piątkowych sesji poranne zyski. Inwestorzy nerwowo czekają na kolejne dane ekonomiczne z USA, w nadziei że pomogą im one ocenić jak dramatyczne jest spowolnienie największej gospodarki na świecie.
Przed publikacją o 14.30 danych o styczniowym bezrobociu w USA zaczęły zniżkować spółki sektora technologicznego. Inwestorzy obawiają się, że jeżeli w USA dojdzie do recesji, to pociągnie ona za sobą w dół wszystkie światowe rynki.
Wśród blue-chipów, które jak dotąd straciły w piątek najwięcej, znalazły sie brytyjski Marconi i holenderski Philips. Obie spółki spadły o ponad trzy procent.
Od początku roku na europejskich giełdach panowała stagnacja, bo inwestorzy wprawdzie cieszą się z serii obniżek stóp procentowych w USA, ale z drugiej niepokoją ich gorsze wyniki przedsiębiorstw. W pierwszych tygodniach 2001 roku indeks Eurotop 300 stracił 0,006 procent.
Analitycy przewidują, że w najbliższym czasie na europejskich rynkach nadal będzie panowała stagnacja, bo na horyzoncie nie widać zbyt wielu czynników, które mogłyby ożywić sytuację.
"Mieliśmy wyniki Nokii i obniżkę stóp i nie jesteśmy po tym wiele mądrzejsi" - powiedział David Thwaites, analityk z BNP Paribas.
"Rynek znalazł oparcie w postaci obniżki stóp, ale wyniki spółek nie są na tyle dobre, by wywołać zwyżkę. Potrzebujemy sygnałów, że sytuacja w USA przestała się pogarszać" - dodał.
Indeks Eurotop 300 stracił 0,29 procent, a indeks blue-chipów Euro Stoxx 50 spadł o 0,53 procent.
((Reuters Serwis Polski, tel. +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected])