Rotenberg twierdzi, że doszło do złamania prawa. Powołuje się na posiadanie podwójnego obywatelstwa. Oprócz rosyjskiego ma także fińskie. Miliarder twierdzi, że w związku z tym banki w Europie muszą obsługiwać jego transakcje. Pozwane banki: Svenska Handelsbanken, Nordea Bank, OP Group i Danske Bank, nie zgadzają się z taką interpretacją. Obawiają się, że obsługując objętego amerykańskimi sankcjami rosyjskiego oligarchę stracą dostęp do dolarowego rynku.
Kluczowa może okazać się decyzja w poniedziałek sądu w Helsinkach, bo może ustanowić precedens, powiedział Jakob Dedenroth Bernhoft, prawnik z Kopenhagi, ekspert w dziedzinie prawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy.
- Wszystkie banki będą śledzić decyzję sądu w poszukiwaniu wskazówki, co robić w podobnej sytuacji – powiedział.
Sprawa jest o tyle ważna, że niedawno jeden z europejskich banków upadł z powodu ryzyka odcięcia od amerykańskiego systemu finansowego. Rok temu zlikwidowany został łotewski ABLV Bank kiedy amerykański Departament Skarbu zaproponował jego zablokowanie za obsługiwanie budzących wątpliwości transakcji finansowych.
Rotenberg, który podkreśla, że nigdy nie był podejrzewany o pranie pieniędzy, przegrał pierwsze starcie sądowe w Finlandii w lutym ubiegłego roku.