NOWY JORK (Reuters) - Poniedziałkowe sesje w USA zakończyły się spadkami, ponieważ przedstawiony przez USA i Wielką Brytanię projekt nowej rezolucji ONZ przybliża perspektywę wojny w Iraku.
"Wojna skłania graczy do wycofywania się z rynku" - powiedział John Person, analityk z Infinity Brokerage Services.
Przez dwa ostatnie tygodnie indeksy rosły, ponieważ gracze mieli nadzieję, że wojny uda się uniknąć. Jednak amerykańsko-brytyjski dokument, który mówi, że Irak nie podporządkowuje się żądaniom ONZ co do rozbrojenia, znacznie przybliża wybuch wojny.
W tej sytuacji inwestorzy zaczęli skupować aktywa tradycyjnie uważane za najbezpieczniejsze, czyli złoto i obligacje skarbowe.
Nastrojów inwestorom nie poprawiła holenderska sieć handlowa Ahold, która ma w USA rozliczne inwestycje.
Kurs Aholda spadł na giełdzie w Amsterdamie o ponad 60 procent. Trzecia pod względem wielkości sieć handlowa świata ujawniła, że jej amerykański dział dopuścił się poważnych uchybień przy sporządzaniu raportów.
Do dymisji podali się prezes i dyrektor finansowy grupy, zaś zysk operacyjny za poprzedni rok będzie o około 500 milionów dolarów niższy niż pierwotnie podawano.
Biały Dom poinformował, że prezydent George W. Bush "ma już bardzo niewielką nadzieję", że iracki przywódca Saddam Hussein odpowie na zabiegi dyplomatyczne mające nakłonić go do rozbrojenia.
Nowa rezolucja, z którą nie zgadza się przynajmniej kilku stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, nie będzie jednak głosowana wcześniej niż za dwa tygodnie.
Indeks Dow Jones spadł o 1,99 procent do 7.858,24 punktu, zaś Nasdaq Composite stracił 1,97 procent i zamknął się na poziomie 1.322,38 punktu.
((Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski; Redagował: Adrian Krajewski; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))