NOWY JORK (Reuters) - Poniedziałkowe notowania na Wall Street zakończyły się spadkami, a indeks Dow Jones po raz pierwszy od połowy października ubiegłego roku zamknął się poniżej granicy 8.000 punktów. Inwestorzy zignorowali optymistyczne dane na temat sprzedaży domów na rynku wtórnym i skupili się na zagrożeniu wojną w Iraku.
Na osiem ostatnich sesji siedem skończyło się na minusie. Nastroje na rynku są złe z powodu obaw przed wojną i jej ewentualnymi konsekwencjami dla rozchwianej gospodarki. W poniedziałek obaw tych nie rozwiał szef oenzetowskich inspektorów rozbrojeniowych Hans Blix, który powiedział, że Irak "nie zaakceptował szczerze żądań rozbrojenia".
We wtorek coroczny raport o stanie państwa przedstawi prezydent USA George W. Bush. Analitycy spodziewają się, że będzie się w nim starał zbudować poparcie dla ewentualnej interwencji zbrojnej w Iraku, zarówno na arenie międzynarodowej jak i wśród własnych obywateli.
"Aż do przemówienia prezydenta rynek będzie spadał" - powiedział Alan Ackerman, analityk spółki Fahnestock & Co.
Długo oczekiwany raport Blixa nie uspokoił rynków finansowych. Indeksy giełdowe na całym świecie traciły na wartości, słabł dolar, natomiast złoto, uważane za najbezpieczniejszą w niepewnych czasach lokatę kapitału, było najdroższe od ponad sześciu lat.
"To wszystko przez wojnę, obawy przed wojną. Indeks strachu idzie ramię w ramie z cenami złota" - powiedział Peter Cardillo, główny analityk w spółce Global Partners Securities.
Blix, którego ludzie przez dwa miesiące szukali w Iraku dowodów na ukrywanie przez Irak broni masowej zagłady powiedział, że Irak wprawdzie współpracował z inspektorami udostępniając im obiekty które chcieli skontrolować, ale że jego deklaracja w sprawie stanu uzbrojenia zawiera istotne luki.
Akcje wzrosły na krótko po otwarciu sesji kiedy to Departament Handlu podał, że sprzedaż domów na rynku wtórnym wzrosła w USA w grudniu o 5,2 procent, a rok 2002 okazał się pod tym względem rekordowy. W Europie podobny efekt przyniosła pogłoska, że iracki przywódca Saddam Hussein rozważa opuszczenie kraju.
Indeks Dow Jones stracił 1,74 procent i spadł do 7.989,56 punktu. Ostatni raz indeks amerykańskich blue-chipów zamknął się poniżej granicy 8.000 punktów 15 października 2002 roku. Wczoraj wzrosły jedynie dwie spośród 30 spółek wchodzących w skład tego indeksu.
Nasdaq Composite spadł o 1,26 procent i zamknął się na poziomie 1.325,27 punktu.
((Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski; Redagował: Kuba Kurasz; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))