Główny indeks paryskiej giełdy CAC 40 otworzył się na poziomie około 0,4 proc. niższym w reakcji na wyniki II tury wyborów parlamentarnych, które przyniosły sukces Narodowego Frontu Ludowego (NFP) w skład którego wchodzi m.in. skrajna lewica. Pokonane zostało liderujące w sondażach Zjednoczenie Narodowe Marie Le Pen. Żadna jednak z partii, w tym sojusz prezydencki Emmanuela Macrona nie uzyskała większości, a nawet wchodząc w koalicje nie będzie zapewne w stanie zebrać większości bezwzględnej.
Indeks jednak szybko odbił odnotowując sięgającą około 0,2 proc. zwyżkę.
Podczas gdy giełdowe indeksy falują, rośnie rentowność francuskich obligacji. Zyski z 10-letnich obligacji rządowych zwiększył się w poniedziałek do 3,24 proc. z 3,16 proc. w piątek.
Różnica między rentownością tych papierów, a ich niemieckimi odpowiednikiem, uważanym za swoisty benchmark wzrosła o 6 pb do 70 pb, ale pozostała poniżej 80 punktów bazowych z zeszłego miesiąca.
Inwestorzy obawiają się, że plany lewicy mogą zniweczyć wiele pro-rynkowych reform prezydenta Emmanuela Macrona i boją się, że impas może położyć kres próbom ograniczenia zadłużenia Francji, które w 2023 r. wynosiło 110,6 proc. produktu krajowego brutto.