Były prezydent Lech Wałęsa ocenił, że wizyta papieża Benedykta do Polski XVI "udała się idealnie" i można ją opisywać w samych superlatywach. Jednak w sercach Polacy ciągle czują ból po śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II - podkreślił Lech Wałęsa.
"Naprawdę wszystko się udało, wszystko zostało przeprowadzone zręcznie, inteligentnie, ładnie, właściwie" - ocenił w niedzielę kończącą się tego dnia pielgrzymkę Benedykta XVI do Polski b. prezydent. Podkreślił jednak, że choć wizytę można opisywać "w samych superlatywach", to "ból po poprzedniku w sercach się czuje".
"Benedykt XVI dał z siebie wszystko; nie można mieć co do tego najmniejszych wątpliwości. To wielki papież, wielki człowiek, wielka wizyta. Ale my jeszcze krwawimy" - powiedział PAP Wałęsa. "Wszyscy wiedzą, że taka była wola Boża, ale serce jeszcze krwawi" - dodał.
Według Wałęsy, bardzo miłym gestem jest przywoływana przez Benedykta XVI pamięć o Janie Pawle II.
B. prezydent uważa, że papież mówi do Polaków "to, co dzisiaj jest potrzebne", czyli zwraca się do nas, abyśmy "byli aktywni" w jednoczącej się Europie.
"Europa jednoczy się i powstaje pytanie, czy powinna się jednoczyć w oparciu o wolności, czy wartości" - mówił Wałęsa. "(Papież mówi) wy Polacy, którzy jesteście w większości wierzący, bądźcie aktywni. Teraz, kiedy Europa się jednoczy wasza aktywność jest niezbędna" - powiedział b. prezydent