Wall Street jednak na plusie

WST
opublikowano: 2008-11-18 22:08

Po trzech sesjach spadkowych z rzędu, wtorkowe notowania na Wall Street do połowy dnia toczyły się pod wyraźne dyktando strony popytowej. Potem jednak sytuacja zrobiła się nerwowa i indeksy zafalowały. Ostatecznie jednak, po dosyć udanym finiszu dzień zakończył się wzrostem wskaźnika DJ o 1,83 proc. Wybronił się, przysłowiowym rzutem na taśmę, również Nasdaq zyskując 0,08 proc.

Początkowo inwestorów do nabywania akcji zachęciły lekko optymistyczne raporty HP, giganta komputerowego i Home Depot, jednego z liderów sektora detalistów. Dane makro, o październikowych cenach producentów zostały przyjęte neutralnie. Inflacja PPI w USA spadła w październiku o 2,8 proc. zaś poziom inflacji bazowej wyniósł 0,4 proc.

Pogorszenie nastrojów wywołały wypowiedzi dwóch, obecnie najważniejszych person z kręgu ekonomii na amerykańskim rynku. Ben Bernanke, szef Fed stwierdził, że warunki udzielania kredytów w USA są wciąż dalekie od normalnych, nawet jeśli programy ratunkowe zwiększyły ilość dostępnych środków, co pomogło zmniejszyć oprocentowanie niektórych kredytodawców. Z kolei Henry Paulson, Minister Skarbu wyraził swój sprzeciw rozszerzeniu pomocy rządowej na koncerny motoryzacyjne.

Ta informacja znalazła odzwierciedlenie w notowaniach GM, największego amerykańskiego producenta aut. Kurs zniżkował momentami ponad 10 proc. będąc najsłabszą składową wskaźnika DJ IA. Nieco tylko mniej traciły papiery Citigroup oraz Boeinga.

W przeciwnym kierunku podążały kwotowania HP. Wyniki producenta sprzętu komputerowego w minionym kwartale okazały się lepsze niż oczekiwali analitycy. Nawet słabsza prognoza na końcówkę roku nie zniechęciła popyt. Podobnie było w przypadku Home Depot, który podobnie jak inne duże sieci odnotował spadek kwartalnego zysku.