Po godzinie handlu S&P500 i Dow Jones zyskują po ćwierć proc., a Nasdaq utrzymuje się jedną trzecią proc. na plusie. W ubiegłym tygodniu główny wskaźnik nowojorskiego parkietu stracił 0,7 proc., co było największą przeceną od dwóch miesięcy. Inwestorzy uwzględniali w cenach raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego, według którego Rezerwa Federalna będzie mogła utrzymywać bliskie zeru stopy procentowe dłużej, niż oczekują tego inwestorzy. Do pogłębienia korekty nie wystarczyło ani obniżenie przez MFW prognozy wzrostu dla USA do 2 proc., ani doniesienia o przedłużającej się niestabilnej sytuacji w Iraku (wczoraj siły rządowe zabiły prawie 300 rebeliantów).
- Doniesienia z Iraku z pewnością niepokoją inwestorów. Głównym problemem jest to, że inwestorzy starają się znaleźć dobre wiadomości, które uzasadniłyby wysokie wyceny – komentował dla Bloomberga Bruce McCain, główny strateg inwestycyjny banku KeyCorp.
Lepiej od prognoz wypadły dane z gospodarki amerykańskiej. Produkcja przemysłowa wzrosła w maju o 0,6 proc. w porównaniu z kwietniem.
