Najlepsze możliwości rozwoju firmy technologiczne mają w Sztokholmie. Polskie miasta dopiero walczą o uznanie
Start-upy znad Wisły wciąż z lekką zazdrością zerkają na możliwości rozwoju, jakie ma wielu ich konkurentów z Europy Zachodniej i Skandynawii. W kontekście łatwości prowadzenia technologicznego biznesu Warszawa plasuje się poniżej europejskiej średniej. Miasto zajęło 12. miejsce na 18 ujętych w zestawieniu PwC i Science-to-Business Marketing Research Centre na Münster University of Applied Sciences, opracowanym na podstawie opinii biznesowych nowicjuszy z Europy. Podobnie jak Helsinki, Warszawa w ankiecie uzyskała wynik 83 proc. Równe 100 proc. wskazań w badaniu otrzymał Sztokholm, a 97 proc. — Oslo. Powyżej 90 proc. zdobyły także Amsterdam, Zurych i Tel-Awiw. Startupom najmniej atrakcyjne biznesowo wydają się natomiast Wiedeń i Rzym. Europejska średnia ocen potencjału miast kształtuje się na poziomie 85 proc. — Warszawa nieznacznie więc od niej odbiega. Analitycy PwC skoncentrowali się także na dostępności finansowania dla nowatorskich projektów. Pod tym względem
Warszawa jest 10. na liście. Zdaniem młodych przedsiębiorców z Europy o pieniądze na rozwój najłatwiej w Helsinkach, Tel-Awiwie i Oslo, a funduszy brakuje w Rzymie, Dublinie i Zurychu. Stolica Polski w tym ujęciu uplasowała się na równi z Wiedniem i Amsterdamem, mniej punktów zdobył natomiast… Londyn, powszechnie uznawany za jeden z największych startupowych hubów na Starym Kontynencie.
Z dotacjami…
W Polsce ok. 80 proc. finansowania na rynku venture capital pochodzi z publicznych programów wsparcia (dane fundacji Startup Poland). Worek z pieniędzmi otworzył niedawno Polski Fundusz Rozwoju i za pośrednictwem PFR Ventures systematycznie finansuje kolejne fundusze, na co czekały one z niecierpliwością przez długie miesiące, niejednokrotnie wstrzymując się z finalizacją inwestycji. W kraju pieniądze są jednak dostępne przede wszystkim dla projektów typu „seed”, brakuje ich na kolejne rundy inwestycyjne. U nas dużym sukcesem jest więc jednorazowe pozyskanie 50 mln zł na rozwój i ekspansję zagraniczną przez Booksy (platforma rezerwacji usług, np. fryzjerskich), jednego z najbardziej rozpoznawalnych w kraju start-upów. Natomiast niewiele młodszy, świadczący usługi finansowe brytyjski start-up Revolut w ubiegłym roku mógł liczyć na inwestorskie wsparcie w wysokości 250 mln USD.
— Poziom zaawansowania technologicznego start-upów w Polsce jest podobny jak w innych europejskich krajach, mimo że pod względem kapitału nasze firmy są zazwyczaj mniejsze — potwierdza Jolanta Kokosińska, partner w PwC.
Z obserwacji Julii Krysztofiak-Szopy, prezes Startup Poland, wynika jednak, że o ile Warszawa jest jednym z największych w kraju startupowych skupisk, o tyle pod względem dostępności finansowania wyprzedzają ją Wrocław i Kraków, w których działają takie fundusze jak Fidiasz EVC czy Innovation Nest. Z perspektywy europejskiej Warszawa wyrasta na kolejny startupowy ośrodek, największy na wschód od Berlina, nie ma natomiast siły przebicia równej zachodnioeuropejskim hubom.
…i problemami
W Europie technologiczne biznesy finansowane są głównie z własnych pieniędzy założycieli (66 proc.). Wsparcie od inwestorów prywatnych otrzymało 9 proc. ankietowanych, finansowanie z rynku venture capital — ok. 13 proc. Teraz firmy zabiegają o szybki wzrost biznesu, w związku z tym 64 proc. wszystkich badanych start-upów w najbliższym roku planuje zwiększyć zatrudnienie (w Polsce — 43 proc.). Mają jednak ograniczony dostęp do wykwalifikowanych pracowników i problemy z rekrutacją (62 proc. — średnia dla Europy, 53 proc. — wskazania Polaków). Jak się okazuje, rodzimi startupowcy napotykają te same przeszkody w biznesie co ich zachodni koledzy. Dużym wyzwaniem dla europejskich firm jest rozwój sieci sprzedaży i dotarcie do klientów, dostęp do talentów na rynku pracy i rozwój innowacyjnych produktów. Spory problem stanowią także duża konkurencja (19 proc. wskazań), szybko zmieniający się rynek (13 proc.), lokalne regulacje prawne oraz biurokracja (12 proc.).
Podpis: Anna Bełcik