Warszawska giełda oczekuje na wyniki posiedzenia Fed
Miniony tydzień na GPW z pewnością nie należał do najciekawszych. Wynikało to przede wszystkim z braku zaangażowania większych środków, a zwłaszcza nieobecności zagranicznych inwestorów. Rynek wyczekiwał także na wyniki posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, która zgodnie z przewidywaniami odniosła sie jedynie do stanu naszej gospodarki i budżetu.
STANOWISKO RPP zostało wyrażone bardzo jasno i czytelnie dla wszystkich uczestników rynku. Rząd ma zwracać baczniejszą uwagę na wydatki z budżetu, gdyż na razie wpływy do niego są bardzo ograniczone. Poszły za tym postulaty zaostrzenia polityki fiskalnej. Na szczęście, RPP nie widzi na razie zagrożeń w wykonaniu planu tegorocznej inflacji, co przynajmniej na jakiś czas oddala groźbę podwyższenia stóp procentowych. Na pewno jednak nie ma też co liczyć na kolejną ich obniżkę. Rynek akcji z uwagą przyjął stanowisko RPP, co jednak nie znalazło praktycznie żadnego przełożenia na kursy akcji. Wydaje się, że obecnie na rynku brakuje czynników, które mogłyby silniej poruszyć parkietem. W zgodnej opinii środowiska analityków, większych zmian na rynku oczekiwać można dopiero po posiedzeniu amerykańskiej Rezerwy Federalnej, która zbiera się w połowie tego tygodnia. Do tego czasu sesje będą prawdopodobnie upływać pod znakiem wyczekiwania na rozwój wypadków w USA.
NIE JEST TO na pewno dobra wiadomość dla naszych inwestorów i nie wróży dobrze na najbliższą przyszłość. Skutkiem tego jest zapewne obserwowany, znaczący spadek obrotów na rynku, o czym najdobitniej świadczy przebieg piątkowej sesji. W jej trakcie nastąpiły zaledwie kosmetyczne zmiany indeksów, choć większość spółek zanotowała spadek kursów. Wynikiem tego było obniżenie wartości dwóch podstawowych indeksów WIG i WIG 20 o 0,2 i 0,6 proc. Znacznie lepiej poradziły sobie spółki średnie, których indeks MIDWIG podskoczył o 0,1 proc. Nie została także przerwana minihossa walorów Narodowych Funduszy Inwestycyjnych, czego efektem był 0,6-proc. wzrost indeksu NIF. Mało jednak prawdopodobne, by rynek ten na dłużej mógł się znaleźć w tendencji wzrostowej, a ostatnie wzrosty są przede wszystkim reakcją na wcześniejsze spadki.