Węgierski przemysł nadal w recesji. Produkcja spada, inwestycje zamarły, perspektywy niepewne

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2025-07-04 11:05

Produkcja przemysłowa na Węgrzech w maju spadła mocniej niż zakładano, pogłębiając trwający od dwóch lat kryzys sektora. Słabe wyniki wpisują się w szerszy europejski trend, ale Węgry pozostają w ogonie ożywienia. Pesymistyczne nastroje wśród firm przemysłowych i spadek inwestycji nie wróżą szybkiego odbicia.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Jak podał węgierski Centralny Urząd Statystyczny (KSH), w maju 2025 r. produkcja przemysłowa spadła o 2,6 proc. w ujęciu rocznym – więcej niż prognozowali ekonomiści, którzy oczekiwali spadku o 1,5 proc. Po korekcie o liczbę dni roboczych wynik pozostał niezmieniony. W ujęciu miesięcznym spadek wyniósł 1,3 proc.

Choć odnotowano wzrost w sektorze produkcji sprzętu transportowego oraz komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych, to został on zniwelowany przez znaczne spadki w produkcji sprzętu elektrycznego oraz artykułów spożywczych, napojów i wyrobów tytoniowych — podsektorów stanowiących największy udział w przemyśle Węgier.

Dwa lata z rzędu pod kreską

Węgierski przemysł znajduje się w recesji od dwóch lat. W 2023 r. produkcja przemysłowa skurczyła się o 5,5 proc., a w 2024 r. o kolejne 4 proc. Jednocześnie zmniejszyły się zarówno sprzedaż krajowa, jak i eksportowa. Szczególnie dotkliwy był spadek w produkcji pojazdów mechanicznych (–13,3 proc.) oraz akumulatorów (–22,4 proc.), co odzwierciedla mniejszy popyt ze strony europejskich fabryk.

W pierwszym kwartale 2025 r. przemysł nadal kurczył się w tempie 4,4 proc., z dziewięcioma spośród trzynastu podsektorów notującymi spadki. Produkcja sprzętu elektrycznego spadła aż o 25 proc., a motoryzacyjna – o 3,8 proc. Wyjątkiem pozostaje sektor IT i elektroniki, który nadal rośnie.

Przemysł na Węgrzech cierpi również z powodu stagnacji inwestycji. W 2023 r. inwestycje w sektorze produkcyjnym spadły o 4,7 proc., a w 2024 r. o kolejne 14,2 proc. Co więcej, większość aktualnych nakładów dotyczy jedynie wymiany przestarzałego sprzętu, a nie rozbudowy mocy produkcyjnych czy tworzenia nowych produktów.

Ostrożna nadzieja na drugą połowę 2025 r.

Choć pierwsza połowa 2025 r. nie przyniesie najprawdopodobniej poprawy, eksperci wskazują na możliwość stopniowego odbicia w drugiej części roku. Niewykorzystane moce produkcyjne mogą wspierać wzrost, a kilka dużych inwestycji — takich jak zakłady CATL i BMW w Debreczynie oraz fabryka BYD w Szegedzie — może wreszcie rozpocząć produkcję.

Jednak tempo i skala ewentualnego ożywienia w dużej mierze zależą od sytuacji na kluczowych rynkach zagranicznych. Dopóki nie nastąpi wyraźna poprawa w otoczeniu gospodarczym Europy, węgierski przemysł będzie balansować na granicy recesji i stagnacji.