
Minister przemysłu i technologii Laszlo Palkovics zwolnił w poniedziałek prezesa i wiceprezesa Narodowej Służby Meteorologiczne. Powodem zwolnienia były błędne prognozy przygotowane przez instytut na dzień Świętego Szczepana, który na Węgrze jest świętem narodowym. Mówiły one o silnej burzy, która miała przetoczyć się nad Budapeszte w momencie pokazu sztucznych ogni.
W wyniku przygotowanych przez synoptyków ostrzeżeń, rząd postanowił odwołać imponujący pokaz, niepotrzebnie jak się później okazało, bo do burzy nie doszło.
Rząd atakuje meteorologów
Kierownictwo instytutu pogody poinformowało we wtorek, że znalazło się pod bezprecedensową presją polityczną w związku z sytuacją, w tym atakami w mediach lojalnych wobec rządzącej partii Fidesz premiera Viktora Orbana.
Pracownicy instytutu domagają się przywrócenia na stanowisko prezesa służby meteorologicznej Kornélii Radics i jej zastępcy Gyuli Horvatha. - Nie jesteśmy już w stanie bez wpływu dostarczać korzyści z naszej wiedzy zawodowej - piszą w oświadczeniu meteorolodzy.
Orban chce rządzić wszystkimi
Ta sytuacja jest przykładem działalności jaką Viktor Orban prowadzi na Węgrzech od 12 lat. Stara się mieć wpływ na wszystkie aspekty życia i instytucje w państwie od władzy ustawodawczej i sądowniczej, po media i agencje metrologiczne.
Tegoroczne fajerwerki nad Dunajem stały się w pewnym sensie kwestią prestiżową dla administracji Orbána, która nazywa ten pokaz – i jego szacowaną cenę 4 miliony dolarów – największym pokazem tego rodzaju w Europie - pisze agencja Bloomberg.