Rząd Wenezueli przygotowuje się do ogłoszenia podwyżki cen benzyny aż o 50 proc.. Cena litra paliwa ma wzrosnąć z 0,50 do 0,75 dolara na wszystkich stacjach paliw w kraju, twierdzą źródła agencji Reuters zaznajomione z planami państwowej spółki naftowej Petroleos de Venezuela (PDVSA), która jest właścicielem wszystkich dystrybutorów paliwa na 1600 stacjach benzynowych w całym kraju i współpracuje z prywatnymi kontrahentami w celu ich obsługi.
Choć podwyżka nie została jeszcze oficjalnie ogłoszona, operatorzy prywatnych stacji benzynowych w niektórych stanach zostali już o niej poinformowani.
Chevron opuszcza kraj – budżet traci dolary
Powodem nadchodzącej zmiany jest dramatyczny spadek dochodów państwa, spowodowany wycofaniem się Chevronu i innych zagranicznych firm z rynku wenezuelskiego pod koniec maja. Firmy te zakończyły działalność po tym, jak rząd USA, powołując się na względy bezpieczeństwa narodowego, przywrócił sankcje wobec wenezuelskiego sektora naftowego.
Chevron odpowiadał dotąd za około 23 proc. krajowej produkcji ropy naftowej i był kluczowym źródłem dopływu dolarów do systemu finansowego Wenezueli.
Trudna sytuacja gospodarcza
Wzrost cen paliw to kolejna próba rządu Nicolása Maduro na ratowanie budżetu państwa, który od lat zmaga się z hiperinflacją, deficytem towarów i masową emigracją obywateli. Choć pierwsze zmiany w polityce cenowej paliw miały miejsce w 2020 roku, to w obliczu silnego sprzeciwu społecznego wiele planowanych podwyżek zostało wcześniej ograniczonych lub wstrzymanych.
W 2024 roku PKB Wenezueli wyniósł około 111 mld USD dolarów, co stanowi wzrost w stosunku do lat największego kryzysu, ale wciąż daleko do poziomów sprzed dekady. Wyliczenia w tej kwestii są jednak sprzeczne i brakuje potwierdzonych i wiarygodnych danych. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ocenia, że PKB mógł w zeszłym roku wzmocnić się o 3,7 proc., zaś w tym roku może skurczyć się aż o 4 proc.