W lipcu w Dakocie Północnej wydobywano 1,27 mln baryłek dziennie, wynika z najnowszych danych administracji stanowej. Tymczasem według OPEC sierpniowa produkcja Wenezueli spadła do 1,24 mln baryłek dziennie i była dwukrotnie niższa niż jeszcze na początku 2016 r. Załamanie branży naftowej to skutek kryzysu finansowego w tym latynoamerykańskim kraju, pogłębionego przez spadek cen ropy w 2015 r. Zdaniem Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) jeszcze przed końcem roku wenezuelska produkcja spadnie poniżej 1 mln baryłek dziennie.
Tymczasem USA, między innymi dzięki szybko rosnącemu wydobyciu ze znajdujących się w Północnej Dakocie złóż łupkowych Bakken, najprawdopodobniej zostaną w tym roku największym producentem ropy na świecie, wyprzedzając Rosję i Arabię Saudyjską, wynika z prognoz administracji federalnej. Choć USA wciąż eksportują o ponad jedną czwartą mniej ropy niż importują, to zdaniem administracji pod koniec przyszłej dekady kraj stanie się nieznacznym eksporterem netto surowca, a taki stan utrzyma się prawie do połowy wieku.
