Oba podmioty działają w sektorach dotychczas nie reprezentowanych na warszawskim parkiecie. Zakłady sportowe online i pośrednictwo pracy (również online) na pewno zainteresują inwestorów. Tym bardziej, że firmy te są zdecydowanymi liderami w swoich branżach. Szacunkowa wartość ofert publicznych zaplanowanych na IV kwartał to kilka miliardów złotych. Do niedawna taka podaż na horyzoncie na pewno robiła duże wrażenie na inwestorach i mogłaby schłodzić rynek.
Perspektywa ta uległa jednak diametralnej poprawie po ogłoszeniu wezwania na akcje Cyfrowego Polsatu. Wartość gotówki (popytu) uwolniona przez wezwanie może dojść do 9 mld zł. Rozliczenie transakcji wypada pod koniec listopada, czyli nowe środki potencjalnie będą dodatkowym paliwem dla rajdu św. Mikołaja.
Kapitały ze sprzedaży Cyfrowego Polsatu istotnie przewyższą sumę nowych ofert, co oznacza, że istotny czynnik ryzyka dla giełdy w IV kwartale jakim byłaby podaż akcji z IPO znika.
Tyle w krótkim terminie. Z perspektywy długoterminowej GPW traci kolejną bardzo wartościową spółkę o kapitalizacji 22,5 mld zł i free-floacie przekraczającym 8 mld zł (licząc w cenach sprzed wezwania). Pod względem kapitalizacji jest to największe wyjście z polskiego parkietu w historii. Rok temu Play o kapitalizacji 10 mld zł opuścił rynek i obecnie z branży telekomunikacyjnej pozostanie tylko Orange.
Wezwanie na Cyfrowy Polsat wesprze stronę popytową, jednak warto pamiętać, że wchodzimy w okres zwiększonego ryzyka inwestycyjnego. Z historycznego punktu widzenia jesień bywa kapryśna dla rynków. Rok temu mocna korekta wystąpiła w drugiej połowie października i wywołana była trzecią falą pandemii. Dziś rynki są znacznie wyżej, a czwarta fala dopiero przed nami.