WASZYNGTON (Reuters) - Amerykańskie siły specjalne rozpoczęły operację lądową w Afganistanie, powiedział w piątek Reuterowi przedstawiciel Departamentu Obrony.
Po 11 dniach nieustannych bombardowań Afganistanu i oddziałów Talibów elitarne jednostki amerykańskiej armii weszły do akcji, co jest początkiem szerszej operacji, powiedział Reuterowi proszący o zachowanie anonimowości przedstawciel Departamentu Obrony.
"To bardzo, bardzo wczesna faza operacji" - powiedział, nie chcąc jednak ujawniać, kiedy amerykańskie jednostki weszły do Afganistanu.
Prezydent George W. Bush, który przebywa w Szanghaju na spotkaniu przywódców państw regionu Azji i Pacyfiku, odmówił komentarza w tej sprawie.
"Nie będę komentował operacji militarnych" - powiedział Bush.
Prezydent USA podkreślił jednak, że "zrobimy wszystko co konieczne, by osiągnąć nasze cele".
Sekretarz Obrony Donald Rumsfeld powiedział natomiast w czwartek dziennikarzom, że sama operacja lotnicza nie wystarczy by znaleźć Osamę bin Ladena, głównego podejrzanego o zorganizowanie zamachów na USA 11 września.
W podobnym tonie wypowiedział się w Londynie premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, który także w czwartek powiedział w Londynie, że najbliższe kilka tygodni będzie kluczowych dla wojny z terroryzmem.
"Nie sądzę byśmy kiedykolwiek rozważali przeprowadzenie tej wojny wyłącznie przy pomocy sił lotniczych" - powiedział Blair.
Jeżeli ktokolwiek miał wątpliwości, czy Amerykanie są gotowi użyć w Afganistanie sił lądowych, powinien je stracić po ujawnieniu przez Pentagon treści wezwania, jakie nadawane jest z amerykańskich samolotów.
"Uwaga, Afgańczycy. Oddziały USA będą poruszać się po waszym terenie (...) Prosimy, dla waszego własnego bezpieczeństwa trzymajcie się z dala od mostów i dróg i nie przeszkadzajcie naszym oddziałom w prowadzenieu operacji" - głosi komunikat.
"(...) Wasze domy będą dla was najbezpieczniejszym schronieniem".
Komunikat wzywa również do biernego opru przeciw bin Ladenowi i Talibom oraz zawiera dokładną instrukcję dla oddziałów tych ostatnich, jak powinny się podawać Amerykanom.
((Reuters Serwis Polski, tel. +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))