Pierwsze dni tygodnia przyniosły znaczny wzrost wartości naszej waluty. Cena dolara spadła z poziomu 4,1040 do 3,9350, a cena euro zniżkowała z 4,3535 do 4,2415. Do aprecjacji złotego przyczynił się wiceminister finansów Ryszard Michalski, który we wtorek podczas czatu na internetowej stronie ministerstwa podkreślił, że jego resort nie zrezygnował z pomysłu zakupów walut obcych na spłatę zadłużenia odsetkowego bezpośrednio na rynku. Dodał jednak, że takie zakupy mogłyby mieć miejsce przy złotym mocniejszym o około 5 proc. od obecnego poziomu na rynku. Po drugie złoty, podobnie jak węgierski forint, zyskał z powodu znacznego wzrostu optymizmu wśród inwestorów zwiazanego z niedługim wejściem Polski i Węgier do struktur Unii Europejskiej. W środę Parlament Europejski opowiedział się za przyjęciem do struktur UE wszystkich dziesięciu państw kandydackich, a sondaże wyraźnie wskazały, że w sobotę 12 kwietnia podczas referendum Węgrzy powiedzą „TAK” wejściu do Unii.
Pod koniec tygodnia wartość złotego nieco spadła. Inwestorzy zdecydowali się zmniejszyć zaangażowanie w naszą walutę realizując część zysków z krótkich pozycji w euro i dolarze oraz przede wszystkim z powodu ponownego wzrostu napięcia na linii RPP – rząd. W czwartek Rada Polityki Pieniężnej przedstawiła swoją ocenę Programu Naprawy Finansów Publicznych autorstwa Grzegorza Kołodki. Tak jak oczekiwano odniosła się ona do niego krytycznie. Rada stwierdziła, że w programie brakuje argumentów uzasadniających optymistyczne założenia dotyczące dynamiki PKB oraz to, że program nie przewiduje systemowych zmian ograniczających trwale poziom wydatków budżetowych. RPP zaznaczyła również, że nie widzi uzasadnienia dla propozycji przekazania rezerwy rewluacjnej. W opinii Rady jej realizacja nie dając korzyści w zakresie polityki fiskalnej wywołałaby wiele negatywnych skutków na polu polityki pieniężnej. Odpowiedź zarówno premiera jak i ministra finansów była natychmiastowa. Zaatakowali oni Radę. Leszek Miller stwierdził, że „RPP jest niereformowalna i dobrze, że jej kadencja się kończy w tym roku”. Z kolei Grzegorz Kołodko stwierdził m.in., że NBP swoją polityką szkodzi Polsce i prowadził do narastania deficytu.
Rekomendacje: Złoty ma szansę na nieznaczny wzrost notowań na początku przyszłego tygodnia, po oczekiwanym „TAK” w referendum unijnym na Węgrzech. Nie wydaje się jednak, aby przy obecnej, bardzo napiętej atmosferze panującej na linii RPP – rząd, odchylenie naszej waluty od parytetu zdołało spaść poniżej poziomu -5 proc. W poniedziałek (14.04) GUS opublikuje dane o inflacji za marzec. Analitycy spodziewają się, że wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych utrzyma się na rekordowo niskim poziomie 0,5 proc. (r/r).
Dolar osłabł pomimo sukcesów wojsk sprzymierzonych w Iraku
W pierwszej połowie tygodnia uwaga uczestników rynku była skoncentrowana wokół wydarzeń w Iraku. Zawirowania na scenie geopolitycznej, które przekładają się na nastroje inwestorów, miały swoje odzwierciedlenie w zachowaniu międzynarodowych rynków walutowych, a szczególnie na rynku eurodolara. W miarę jak wojska antyirackiej koalicji odnosiły kolejne sukcesy (siły koalicji weszły do Bagdadu, Basra przeszła pod kontrolę sił brytyjskich) wartość dolara rosła w stosunku do euro. W porównaniu z piątkowym zamknięciem z poprzedniego tygodnia, kiedy za euro płacono 1,0729, 7 kwietnia w trakcie sesji poziom euro spadł do 1,0557. Stanowi to spadek euro względem dolara o prawie 0,02%. Jednak tego samego dnia kurs zamknięcia euro wynosił już 1,0691 w stosunku do dolara. Inwestorzy mogli tak zareagować na podanie informacji o znaczącym zmniejszeniu wartości akcji kredytowej konsumentów w Stanach Zjednoczonych. 8 kwietnia rynek zanotował dalsze wzmocnienie euro, którego kurs na zamknięciu wynosił już 1,0710. Negatywny wpływ na pozycję dolara miały również zniżkowe notowania głównych amerykańskich giełd. Ogólna euforia i atmosfera sukcesów wojsk koalicji antyirackiej - dyskontowane na bieżąco na rynku walutowym - przyczyniły się do umocnienia się dolara wobec euro na początku sesji z 9 kwietnia, jako ostateczna reakcja na entuzjastyczne powitanie amerykańskich żołnierzy przez mieszkańców Bagdadu. Doniesienia amerykańskich dowódców, że konflikt jeszcze się nie skończył, nie osłabiły przekonań inwestorów o pozytywnym wyniku wojny w Iraku. To, z kolei, zadecydowało o skupieniu inwestorów na wskaźnikach makroekonomicznych gospodarki amerykańskiej. W obawie przed niezbyt optymistycznymi prognozami wyników takich jak saldo bilansu handlowego oraz ilość podań o zasiłki dla bezrobotnych, inwestorzy nabywali euro. Spowodowało to początkowe wzmocnienie euro do dolara na wczorajszej sesji. Jednak na wiadomość o lepszych danych niż oczekiwał rynek notowania dolara wzrosły. W piątek oczekiwano, że mające ukazać się dane mogą być lepsze niż wcześniej zakładano. Oczekiwana publikacja dotycząca takich wskaźników makroekonomicznych jak szacowany przez uniwersytet Michigan wskaźnik nastrojów konsumenckich oraz wielkość sprzedaży detalicznej najprawdopodobniej przyczynią się do dalszego wzmacniania się waluty amerykańskiej w stosunku do euro.
USD/JPY - konsolidacja
W ostatnim tygodniu notowania amerykańskiej waluty do jena uległy konsolidacji w zakresie 119,15 – 120,90. Inwestorzy pomimo zakończonym w marcu roku fiskalnego w Japonii wstrzymywali się z większymi zakupami dolarów, głównie z powodu obaw o stan amerykańskiej gospodarki. Z drugiej strony, uczestnicy rynku, na skutek pogłosek o możliwych zmianach w japońskim rządzie oraz informacjach o zbierającym coraz większe żniwo w Azji wirusie SARS, nie wykazywali większej chęci nabywania jenów. Na zakończonym we wtorek dwudniowym posiedzeniu Bank of Japan tak jak oczekiwano nie dokonał zmian w prowadzonej dotychczas polityce monetarnej. Tym niemniej w czwartek Toshihiko Fukui, który po 19 marca objął stanowisko szefa Bank of Japan podkreślił, że bank centralny rozważa możliwość przyjęcia polityki celu inflacyjnego dzięki czemu mogłaby zwiększyć się przejrzystość prowadzonej przez niego polityki monetarnej.
EUR/USD
Co do prognozy na następny tydzień trudno się oprzeć przekonaniu, że decydujący wpływ na kształtowanie relacji euro/dolar będą miały wskaźniki fundamentalne gospodarek amerykańskiej i Eurolandu. Jednak fakt, iż pozytywny wynik tej wojny jest przesądzony, nie oznacza, że sytuacja w powojennym Iraku nie będzie miała dalszego wpływu na relację euro/dolar, gdyż odbudowa Iraku będzie wymagała bardzo dużych nakładów inwestycyjnych oraz czasowych. W związku z tym zakładamy, iż nastąpi krótkotrwałe wzmocnienie się dolara jako reakcja na lepsze niż się spodziewano wyniki gospodarcze. Po czym nastąpi jednak przywrócenie zwyżkowego trendu euro.
Opory: 1,0845 / 1,0960
Wsparcia: 1,0675 / 1,0560
USD/JPY
Wydaje się, że w najbliższym tygodniu notowania amerykańskiej waluty do jena powinny wzrastać. Większość analityków spodziewa się, że wraz z rozpoczętym 1 kwietnia nowym rokiem fiskalnym w Japonii kurs USD/JPY już niedługo powinien znaleźć się w okolicy poziomów 121,50/122,00.
Opory: 120,70 / 120,90 / 121,50
Wsparcia: 119,15 / 118,85
Makroekonomia
Trwa dyskusja na temat planów reformy finansów publicznych przedstawionych przez wicepremiera Grzegorza Kołodkę i ministra gospodarki Jerzego Hausnera. Uważam, że oba plany nie dokonują naprawy finansów państwa w dostatecznym stopniu, a ich autorzy przy tworzeniu kierowali się nieodpowiednimi przesłankami. Największym problemem gospodarczym Polski w tej chwili jest bezrobocie. Restrukturyzacja finansów publicznych powinna być dokonywana pod kątem pobudzenia wzrostu gospodarczego, dlatego że nowe miejsca pracy mogą być kreowane tylko wtedy, gdy wzrost gospodarczy będzie na poziomie przekraczającym 5 proc. Należy zastanowić się na tym, co może być siłą napędową tego wzrostu. Moim zdaniem mogą to być inwestycje krajowe np. modernizacja i rozbudowa infrastruktury. Trzeba więc znaleźć źródło finansowania tych inwestycji.
Recesja na świecie nie sprzyja szukaniu inwestorów zagranicznych, należy więc szukać ich w kraju lub próbować ożywić gospodarkę krajową dzięki funduszom uzyskanym z UE. Dobrze więc, że Grzegorz Kołodko szuka wszystkich możliwych sposobów na uzyskanie pieniędzy, które sfinansują nasze składki członkowskie. Zapomina jednak o tym, że płacenie składek to nie wszystko, trzeba jeszcze mieć dobrze przygotowane projekty i podmioty gospodarcze, które fundusze unijne będą mogły wykorzystać. Plan Kołodki utrudnia działanie tym firmom.
Plan Jerzego Hausnera jest natomiast nastawiony na to, żeby ułatwić przedsiębiorcom funkcjonowanie. Zakłada obniżkę podatku CIT nawet do 19 proc. I bardzo słusznie. Polscy przedsiębiorcy bardziej potrzebują obniżenia obciążeń fiskalnych, niż łatwego dostępu do kredytów. Obniżenie podatków da impuls do zwiększenia popytu. Zresztą przykładem może być działanie ministra Belki - obniżył on akcyzę na alkohol wysokoprocentowy, przez co sytuacja w tym sektorze poprawiła się - zwiększyła się konsumpcja i w związku z tym pojawiła się szansa na zwiększenie rentowności przedsiębiorstw, które wcześniej miały kłopoty.
Jerzy Hausner uważa, że czynnikiem wpływającym pozytywnie na gospodarkę jest obecnie eksport, tym bardziej, że w pierwszym i drugim kwartale tego roku gospodarka jest napędzana właśnie przez eksport. Czy to wystarczy jednak do osiągnięcia w przyszłym roku 5 proc. wzrostu PKB? Moim zdaniem nie. Konieczne wtedy stanie się szukanie innych instrumentów, które pobudzą gospodarkę. Można wykorzystać do tego obniżenie podatków (niekonieczne podatek liniowy, może być progresywny ale na znacznie obniżonych poziomach) oraz fundusze uśpione w OFE (w tej chwili na poziomie 31 mld złotych).
Jeśli chodzi o podatki, uważamy że w tej chwili należałoby radykalnie obniżyć podatki CIT i PIT, w tym PIT obniżyć o 10 pkt proc. (jeśli ktoś nie lubi podatku liniowego). Jednocześnie trzeba usunąć wszelakie ulgi podatkowe oraz włączyć rolników do szerszego obszaru podatkowego niż dotychczas. W ten sposób zwiększy się baza podatkowa i zapewni fundusze do budżetu na opiekę społeczną i szeroko zrozumiany „sprawiedliwy podział”. W ten sposób mielibyśmy spełnione życzenia obu ministrów - wilk syty i owca cała.
Kalendarium
Poniedziałek 14/04/03
14:30 Wielkość zapasów w przemyśle za luty- USA
16.00 Przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w marcu – Polska
16.00 Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w marcu – Polska
16.00 Podaż pieniądza M3 i czynniki jego kreacji za marzec - Polska
Wtorek 15/04/03
11:00 Wskaźnik ZEW w kwietniu - Niemcy
15:15 Produkcja w przemyśle za marzec - USA
Środa 16/04/03
12:00 Inflacja w marcu – Euroland
12:00 Produkcja w przemyśle za marzec - Euroland
14:30 Inflacja w marcu – USA
16.00 Ceny produktów rolnych w marcu – Polska
B.d. Podpisanie przez Polskę Traktatu Akcesyjnego - Ateny
Czwartek 17/04/03
14:30 Nowe podania o zasiłki dla bezrobotnych – 12/04/2003 – USA
18:00 Aktywność w przemyśle za kwiecień w okręgu Filadelfii - USA
16.00 Wskaźniki cen produkcji sprzedanej przemysłu oraz produkcji budowlano-montażowej w marcu – Polska
16.00 Dynamika produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej w marcu - Polska
Piątek 18/04/03
20:00 Budżet Federalny za marzec - USA
Przygotowali: Jacek Jurczyński, Marek Nienałtowski, Anna Penconek(waluty), Richard Mbewe - (makroekonomia)