Ostatni piątek 2001 roku rozpoczął się korzystnie dla złotówki. Na otwarciu sesji za dolara płacono o 1,6 grosza mniej, a euro było tańsze o 1,3 grosza. Na przedpołudniowym fixingu Narodowy Bank Polski wycenił złotówkę na 3,9601 w stosunku do dolara oraz 3,5192 w stosunku do euro.
Dzień upłynął pod znakiem wyczekiwania inwestorów. Obserwowano m.in. posiedzenie rządu, na którym dyskutowane miały być sposoby na ożywienie gospodarki. Naszym zdaniem, rząd obecnie będzie dążył do załagodzenia trwającego już wiele tygodni sporu z Radą Polityki Pieniężnej. Wpłynęłoby na dalsze umocnienie się złotówki.
Rynek oczekiwał również publikacji danych dotyczących deficytu na rachunku obrotów bieżących oraz wskaźnika cen żywności za pierwsza połowę grudnia. Po godz. 16 okazało się, że deficyt kształtował się na rekordowo niskim poziomie, wynosząc w listopadzie 217 mln USD przy 838 mln USD w październiku. Trochę większy od oczekiwań analityków był poziom cen żywności i napojów bezalkoholowych. Według danych GUS wzrosły one o 0,6 procent po wzroście o 0,1 procent w drugiej połowie listopada i były o 0,7 procent wyższe niż w pierwszej połowie listopada. Rynek w zasadzie nie zareagował na te informacje, w piątek po południu nie działo się już praktycznie nic. O godz. 16.30 za jednego dolara płacono 3,9750 PLN, natomiast za jedno euro 3, 4920.
Uważamy, że opublikowane w piątek dane makroekonomiczne nie odbiją się już w znaczący sposób na notowaniach złotówki. Przyczyną będzie, trwający nadal, okres świąteczno – noworoczny. Większe zmiany mogą nastąpić jedynie w reakcji na informacje związane z rozwojem sytuacji na linii rząd – RPP. Znaczących ruchów na rynku należy się jednak spodziewać dopiero w pierwszych dniach stycznia. Prognozujemy wówczas nadal silnego złotego: na poziomie 3,96-3,98 względem dolara oraz 3,50-3,52 w stosunku do euro.