Widmo deflacji ciągle aktualne (WYKRES DNIA)

Tadeusz StasiukTadeusz Stasiuk
opublikowano: 2015-02-06 12:20

Deflacja, ekonomiczny termin który był w 2014 r. przez wielu rynkowych guru wykorzystywany był jako swoista mantra zagłady, niestety będzie aktualny również w bieżącym roku, informuje Bloomberg.

Tymczasem jeszcze kilka tygodni temu, ankietowani przez agencję ekonomiści mieli nadzieję, że 2015 r. będzie pierwszym od siedmiu lat, kiedy to żaden kraj nie będzie się zmagał z problemem spadających cen. Niestety.

Po gwałtownej przecenie ropy, zwycięstwie lewicowej Syrizy w Grecji, rozczarowujących danych o cenach w euro landzie, ekonomiści zmuszeni byli ponownie powrócić do tematu deflacji.

Według najnowszych rocznych i kwartalnych prognoz, z ryzykiem deflacji zmierzać się będzie w 2015 r. osiem europejskich krajów. Dla kilku z nich (Bułgarii, Chorwacji, Grecji, Polski, Szwecji i Hiszpanii) – spadek cen był normą przez przynajmniej sześć miesięcy minionego roku. 

Na czele rankingu krajów najbardziej narażonych na ryzyko deflacji znalazła się Szwajcaria, która zdetronizowała dotychczasowego lidera, Bułgarię. Już wcześniej ten alpejski eksporter borykał się z „płaską” inflacją, a problem pogłębił się drastycznie po nieoczekiwanej decyzji SNB o uwolnieniu kursu franka, którą opublikowano 15 stycznia. Obecnie analitycy Deutsche Banku i Rabobanku szacują, że w tym roku ceny dla szwajcarskich konsumentów mogą spaść o 1,5 proc. 

Na pudle znalazło się jeszcze miejsce dla Grecji i Hiszpanii.

Nieoficjalnie, wśród zagrożonych krajów znalazły się również Stany Zjednoczone. Bank of America Merrill Lynch prognozuje, że ceny konsumpcyjne mogą odnotować średnią zniżkę rzędu 0,5 proc. .

Z kolei w przypadku Belgii, Estonii, Niemiec i Tajlandii, ekonomiści nie oczekują wystąpienia deflacji zarówno w perspektywie kwartalnej, jak i rocznej, choć kraje te odnotują spadek cen w styczniu.