Minister klimatu zapowiedziała zamrożenie cen gazu dla odbiorców indywidualnych, a premier i minister aktywów pracują nad zatrzymaniem wzrostu cen dla firm. Jak to wpłynie na PGNiG?
Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska, zadeklarowała w piątek, że rząd pracuje nad zamrożeniem taryf na gaz na 2023 r.
– Taryfy na gaz będą zamrożone. Pracujemy nad budżetem państwa, żeby móc uwzględnić potencjalną kwotę – tak PAP cytowała Annę Moskwę.

Zero zaskoczenia
Taryfy gazowe obejmują w Polsce gospodarstwa domowe i oznaczają, że cenę sprzedaży gazu zatwierdził w tym segmencie regulator na podstawie kosztów uzasadnionych, przedstawionych mu przez PGNiG, państwowego sprzedawcę gazu. Jeśli minister zapowiada zamrożenie taryf, oznacza to, że cena sprzedaży gazu dla gospodarstw domowych nie pokryje ponoszonych przez PGNiG kosztów. Te wzrosną, ponieważ w wyniku wojny ceny na europejskich giełdach rosną.
– Nie jestem zdziwiony zapowiedzią zamrożenia taryf. Można się było tego spodziewać – mówi Łukasz Prokopiuk, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.
Wydobycie kompensuje straty
Nie spodziewa się jednak, że państwo wypłaci PGNiG rekompensaty z tytułu zamrożenia taryf. Dla przypomnienia: kiedy w 2019 r. rząd zamroził ceny prądu dla gospodarstw domowych, firmy sprzedające dostały rekompensaty.
– Przewiduję, że PGNiG będzie wprawdzie ponosił straty w segmencie obrotu gazem, ale będzie to kompensowane rosnącymi zyskami osiąganymi w wydobyciu – zauważa Łukasz Prokopiuk.
Analityk przewiduje jednocześnie, że zużycie gazu, ze względu na ceny, będzie w Polsce spadać. Azoty, największy odbiorca gazu w Polsce, zainaugurowały już ten trend i poinformowały o czasowym wstrzymaniu części produkcji nawozów. Trend ten ograniczy potencjalne straty PGNiG w obrocie. Jednocześnie wysokie ceny surowca mają pozytywny wpływ na wyniki segmentu wydobycia gazu.
– Warto też pamiętać, że w przyszłym roku ruszą dostawy amerykańskiego LNG w ramach nowych kontraktów z cenami niższymi od europejskich – mówi Łukasz Prokopiuk.
Przedstawiciele rządu sygnalizują też, że pracują nad zablokowaniem wzrostu cen gazu dla firm. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział pakiet pomocowy dla firm energochłonnych, z kolei portal Business Insider Polska podał, że nad własnymi propozycjami pracuje też resort aktywów państwowych prowadzony przez Jacka Sasina.
Potrzebne kredyty
Wysokie ceny gazu wymagają od PGNiG wysokiego kapitału obrotowego, czyli gotówki umożliwiającej bieżące zakupy surowca. W ramach pozyskiwania tego kapitału, PGNiG sięgnął ostatnio po kredyt na 120 mln EUR z chińskiego banku – ICBC (Industrial and Commercial Bank of China Europe).
– Potrzeby związane z kapitałem obrotowym będą dalej rosły wraz ze wzrostem cen gazu – przewiduje Łukasz Prokopiuk.