Wielkie sprzątanie u Solorza

Kamil Zatoński, Emil Górecki
opublikowano: 2011-06-29 00:00

Elektrim sprzedając Rafako ma szanse na drugie życie. Pod młotek mogą pójść także spółki finansowe.

Biznesmen ma już zabezpieczone finansowanie przejęcia Polkomtela

Elektrim sprzedając Rafako ma szanse na drugie życie. Pod młotek mogą pójść także spółki finansowe.

Zakup Polkomtela to transakcja mojego życia — podkreśla Zygmunt Solorz-Żak. Nic więc dziwnego, że temu projektowi podporządkował ostatnio wszystko, spychając na dalszy plan inne biznesy — cyfrowy, telewizyjny czy finansowy. Część z nich już poszła pod młotek, inne czekają w kolejce, a jeszcze inne — jak Elektrim — dostaną zastrzyk kapitału.

Biznesmen dostał przed tygodniem wyłączność na negocjacje w sprawie przejęcia Polkomtela. Według nieoficjalnych informacji, jego oferta opiewa na ponad 18 mld zł, z czego — po odliczeniu długu i dywidendy za 2010 r. — w gotówce trzeba wyłożyć około 15 mld zł. Sporo — podkreślają eksperci, ale biznesmen nie ma wyjścia, bo wysokie stawki gotów jest licytować jedyny konkurent, jaki pozostał na placu boju, czyli Apax Partners. Fundusz godzi się na duży wydatek, bo liczy na synergie po konsolidacji Plusa z P4, operatora sieci Play.

To ponoć właśnie podbijanie stawki zdecydowało, że konsorcjum banków, które ma udzielić Zygmuntowi Solorzowi kredytu na zakup Polkomtela, zmieniło zdanie i zażądało wyższego udziału własnego. Nieoficjalnie wiadomo, że ma to być około jednej trzeciej, czyli mniej więcej 5 mld zł. Kwoty tej nie chce komentować Zygmunt Solorz-Żak, ale…

— Finansowanie przejęcia Polkomtela jest zabezpieczone — zdradza inwestor.

Zaskoczenie w Elektrimie

Łatwo policzyć, że z dwóch ostatnich transakcji — sprzedaży Telewizji Polsat i części akcji Cyfrowego Polsatu — Zygmunt Solorz-Żak wraz z podmiotami powiązanymi otrzymał prawie 4 mld zł. Za Rafako doszło dodatkowo 0,54 mld zł, ale — jak podkreśla biznesmen — transakcji tej nie należy wiązać z gromadzeniem gotówki na Polkomtel.

— Zdecydowaliśmy, że Elektrim pieniądze ze sprzedaży akcji Rafako przeznaczy na inwestycje w ZE PAK i Port Praski — mówi "PB" Zygmunt Solorz.

Nie chce jednak ujawnić szczegółów. Z Wojciechem Piskorzem, prezesem Elektrimu, nie udało nam się wczoraj skontaktować.

Decyzja odnośnie przyszłości "Elka" może być zaskakująca, bo niektórzy eksperci sugerowali, że Zygmunt Solorz-Żak będzie czynił przymiarki do sprzedaży ZE PAK (Elektrim ma 47 proc. akcji zespołu elektrowni) jeszcze przed ofertą publiczną, planowaną na koniec tego lub początek przyszłego roku. Przesądzony wydawał się też los niepasującego do imperium Portu Praskiego. Teraz coraz bardziej realny staje się scenariusz przywrócenia do życia samego Elektrimu, a może nawet jego powrót na GPW.

Maluchy pod młotek

Z naszych informacji wynika, że sprzedaż Rafako to nie koniec przetasowań w majątku Zygmunta Solorza-Żaka, choć inwestor zaprzecza, by miał to w planach. Jak jednak dowiedział się "PB", trwają rozmowy w sprawie sprzedaży kontrolowanego przez Zygmunta Solorza PTE Polsat i TU Polisa-Życie. Za obie instytucje (jedne z najmniejszych na rynku) jeden z zainteresowanych jest ponoć skłonny zapłacić 130-170 mln zł. Właściciela może zmienić też inny branżowy "maluch" — Invest-Bank. Na koniec 2009 r. jego wartość księgowa wynosiła 190 mln zł. Ponieważ bank nie przynosi krociowych zysków (ledwie 2,2 mln zł w 2009 r.), można przypuszczać, że ewentualny kupiec zapłaci mniej więcej tyle, ile wynosi wartość księgowa.

Z Hawe, ale inaczej

Prawie 80 mln zł natomiast są warte (po cenie rynkowej) akcje giełdowych spółek Bioton i ATM Grupa, znajdujące się w posiadaniu podmiotów powiązanych z Zygmuntem Solorzem-Żakiem. Na tle potencjalnych potrzeb kapitałowych to drobiazgi, ale w nowej układance biznesmena nie może zabraknąć i takich, z pozoru niewielkich, elementów. Dlatego też Zygmunt Solorz rozgląda się po rynku w poszukiwaniu infrastruktury światłowodowej. Już dwa razy — ostatnio jesienią ubiegłego roku — przymierzał się do inwestycji w Hawe (to giełdowa spółka, która jest operatorem infrastruktury), ale do transakcji nie doszło. Teraz, według nieoficjalnych informacji "PB", bardziej prawdopodobne jest odkupienie części infrastruktury należącej do warszawskiej spółki.

Tak rosło imperium Zygmunta Solorza-Żaka

1993

Zygmunt Solorz-Żak uruchomił Telewizję Polsat, pierwszą w Polsce prywatną telewizję satelitarną, która jeszcze w tym samym roku otrzymała koncesję na nadawanie naziemne.

1999

Do grupy inwestora dołączył Invest-Bank. W tym samym roku inwestor zakłada też Cyfrowy Polsat i PTE Polsat.

2004

Zygmunt Solorz-Żak przejął kontrolę nad Elektrimem, współwłaścicielem m.in. ZE PAK i Rafako, a także — wówczas — Ery.

2008

Biznesmen kupił udziały w operatorze telekomunikacyjnym Sferia.

2010

Firma Aero2, której współwłaścicielem jest Zygmunt Solorz, pojawiła się w akcjonariacie NFI Midas, spółki, która chce zbudować sieć szybkiego bezprzewodowego dostępu do Internetu w technologii LTE. Pod koniec roku — dość niespodziewanie — biznesmen poinformował o sprzedaży Telewizji Polsat na rzecz Cyfrowego Polsatu.

2011

Zygmunt Solorz-Żak złożył ofertę przejęcia kontroli nad Polkomtelem. Poinformował też o sprzedaży części akcji Cyfrowego Polsatu (nadal utrzymuje nad nim kontrolę) i wszystkich posiadanych przez Elektrim akcji Rafako.

PBG z Rafako powalczą o energetykę

Budowlana spółka i producent kotłów to potencjalni liderzy najlepszego kawałka rynku budowlanego.

PBG kupi od Elektrimu 50 proc. i jedną akcję spółki Rafako. Zapłaci 540,84 mln zł. Razem stworzą silną, polską grupę, która sięgnie po największe, planowane w Polsce kontrakty energetyczne. Rafako specjalizuje się w projektowaniu, produkcji i sprzedaży elementów kotłowych do tradycyjnych bloków energetycznych. W 2010 r. jego skonsolidowane przychody wyniosły niemal 1,2 mld zł, a zysk netto podmiotu dominującego 43,6 mln zł. Wczoraj spółka podpisała z Elektrownią Kozienice umowę o wartości około 191,5 mln zł netto na zabudowę instalacji odazotowania spalin dla pięciu kotłów OP.

— Ostatnie lata poświęciliśmy na rozwijanie technologii. Wspólnie ze zdolnościami wykonawczymi PBG będziemy mogli konkurować w wielkich przetargach energetycznych z globalnymi graczami — mówi Mariusz Różacki, prezes Rafako.

Inwestycje w sektor energetyczny w Polsce przez kolejne dziewięć lat mają sięgnąć 150-200 mld zł. To najbardziej perspektywiczny wycinek budowlanki, choć podpisanych kontraktów na razie brakuje. Konsorcja z udziałem PBG starają się o projekty warte ponad 30 mld zł. Rafako dotychczas startowało w przetargach m.in. z Mostostalem Warszawa czy Polimeksem-Mostostalem.

— To jeden z naszych dostawców kotłów. Nie widzę powodu do przerwania tej współpracy — mówi Konrad Jaskóła, prezes Polimeksu.

Wysoka premia

Zgodę na przejęcie Rafako musi wyrazić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Po niej PBG przeprowadzi due dilligence. W zależności od szybkości UOKiK, podpisanie ostatecznej umowy może nastąpić od września do grudnia. Potem PBG ogłosi wezwanie do 66 proc. akcji po cenie transakcyjnej 15,54 zł. To 65 proc. premii wobec ceny z poniedziałkowego zamknięcia.

— Za podstawę wzięliśmy wycenę analityków DI BRE Banku 13,4 zł plus premię za przejęcie kontroli, która wynosi zwykle 15-30 proc. Chwilowa wycena giełdowa nie gra roli, ważniejsza jest długa perspektywa — tłumaczy Jerzy Wiśniewski.

— Cena jest uzasadniona perspektywami rynku energetycznego — dodaje Przemysław Szkudlarczyk, wiceprezes PBG.

Rynek jednak zareagował chłodno. Kurs PBG spadł wczoraj o 4,54 proc.

— To dobre posunięcie PBG, zgodne z wcześniejszymi zapowiedziami o zwiększeniu udziału energetyki. Jednak akcjonariusze uznali, że premia za przejęcie Rafako jest zbyt wysoka. Kontrakty, na które liczy prezes Wiśniewski, to nadal przyszłość. Nawet jeśli w końcu zaczną dochodzić do skutku, to nie wiadomo, jakie przyniosą marże — uważa Andrzej Bernatowicz z IDMSA.

Rozstrzygnięcia kilku znaczących kontraktów są planowane na przełom 2011 i 2012 r. To m.in. budowa bloków w Elektrowni Opole (budżet inwestycji 9 mld zł), w Kozienicach (5 mld zł) czy nowych mocy technologicznych w Elektrowni Jaworzno (5 mld zł). W tych przetargach udział bierze zarówno PBG, jak i Rafako, choć w różnych konsorcjach.

Zadłużenie pod kontrolą

Przejęcie 66 proc. akcji Rafako zostanie sfinansowane długoterminowym kredytem bankowym. Przy wartości całej transakcji około 700 mln zł do 25 proc. kwoty będzie pochodziło z wkładu własnego.

— Poziom zadłużenia spółki pozostanie bezpieczny. PBG ma łatwozbywalne aktywa, jak poznański biurowiec Skalar, kamieniołomy na Dolnym Śląsku czy projekt mieszkaniowy w Kijowie. Łącznie są one warte około 500 mln zł. Jeśli będziemy mieli potrzeby kapitałowe związane np. z wygraniem dużych przetargów, to możemy je szybko spieniężyć — mówi Jerzy Wiśniewski.

PBG nadal negocjuje z hiszpańskim OHL sprzedaż pakietów kontrolnych Hydrobudowy i Aprivii, za co może otrzymać około 500 mln zł.

— Jeśli negocjacje będą się przeciągały i zaczniemy podpisywać kontrakty energetyczne, to być może z rozmów się wycofamy. Nie będzie się nam wtedy opłacało pozbywać spółki, która wzmacnia nasz potencjał w tak przyszłościowym obszarze — mówi prezes PBG.

W lipcu Hydrobudowa, której 43,05 proc. akcji należy do PBG, powinna podpisać umowy o wartości 1,2 mld zł.