Wierzyciel chce bankructwa Hawe

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2015-09-06 22:00

Spółka Advisers złożyła wniosek o upadłość likwidacyjną światłowodowego Hawe. To szantaż — uważa zarząd giełdowej firmy.

Najlepszą inwestycją dla akcjonariuszy Hawe mogą okazać się w najbliższym czasie środki uspokajające. We wtorek po południu zarząd światłowodowej spółki poinformował inwestorów, że rozpoczął prace nad wnioskiem o upadłość układową — ale nie chce go składać i liczy na pozytywne zakończenie negocjacji z wierzycielami, których kolejka jest spora.

NAGŁE WYJŚCIE:
NAGŁE WYJŚCIE:
Marek Falenta od ponad roku zapowiadał, że zamierza wyjść z akcjonariatu Hawe, ale kolejne rozmowy kończyły się fiaskiem. 13 lipca niespodziewanie poinformował o całkowitym wyjściu ze spółki, ale wokół transakcji mnożą się wątpliwości.
Grzegorz Kawecki

Nie wszyscy wierzyciele chcą czekać. W piątek po południuHawe poinformowało, że jeden z nich złożył wniosek o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej. Zrobiła to zajmująca się usługami windykacyjnymi spółka Advisers.

— Traktujemy wniosek Advisers jako próbę szantażu i zmuszenia nas do uregulowania wierzytelności, które ta spółka wykupiła. Uważamy tę wierzytelność za sporną i na pewno nie będziemy jej regulować poza kolejką. To próba storpedowania naszych rozmów z innymi wierzycielami, które nadal się toczą i mam nadzieję, że zakończą się porozumieniem. Choć może to potrwać — zastrzega Paweł Paluchowski, wiceprezes Hawe.

Nisko, coraz niżej

Przypomnijmy, że Hawe w ostatnich miesiącach nie wykupiło obligacji, wartych ponad 35 mln zł. Ostatnio prowadziło intensywne negocjacje z wierzycielami, próbując wypracować nowy harmonogram spłat.

W tym tygodniu sytuację spółki znacznie utrudniło rozwiązanie umowy pożyczki przez Agencję Rozwoju Przemysłu, która zażądała od zależnego Hawe Telekom natychmiastowej spłaty 80 mln zł.

Przedstawiciele spółki apelują do wierzycieli o cierpliwość. Zapewniają, że grupa prowadzi normalną działalność operacyjną, m.in. kończąc realizację współfinansowanych przez Unię Europejską dużych kontraktów na budowę sieci szerokopasmowych w województwach warmińsko-mazurskim i podkarpackim, które nie zostały jeszcze w całości rozliczone. Hawe chciało też pozyskać pieniądze od akcjonariuszy, przeprowadzając wielką emisję akcji z zachowaniem prawa poboru. Problem w tym, że nowe papiery nie mogą mieć wartości mniejszej niż nominalna, która obecnie, zgodnie ze statutem Hawe, wynosi 1 zł.

A na giełdzie za akcje Hawe w piątek płacono niespełna 0,5 zł. Receptą na to może być split akcji. — Rozważamy przeprowadzenie splitu akcji Hawe, by do skutku mogła dojść nowa emisja — dziś nie jesteśmy w stanie jej przeprowadzić, bo nikt nie obejmie akcji po 1 zł, gdy na giełdzie warte są dwa razy mniej. Split mógłby pozwolić nam na pozyskanie kapitału z rynku, a to pomogłoby w podpisaniu porozumienia z wierzycielami. Decyzje w tej sprawie zapadną prawdopodobnie w październiku — mówi Paweł Paluchowski.