Mamy nowe informacje w sprawie Krzysztofa M., byłego wiceprzewodniczącego rady nadzorczej giełdowego Optimusa z lat 2006-07, a jednocześnie przestępcy o pseudonimie „Mały Krzyś”, prawomocnie skazanego za wręczanie łapówek urzędnikom UKS, wyłudzanie kredytów, posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami oraz przywłaszczenie luksusowego samochodu z leasingu. Okazuje się, że Krzysztof M. i jego firmy mają także wierzycieli, którzy właśnie uzyskali sądowe nakazy zapłaty.
Komornik do znajomego
We wrześniu 2010 r. ujawniliśmy, że Krzysztof M. to znajomy Pawła Narkiewicza, prezesa i największego akcjonariusza Calatravy Capital (CC), i że to kontrolowane przez „Małego Krzysia” firmy kupiły od CC dwie spółki zależne: Invar Integracje (II) i Biurosystem-Serwis. Przy czym pierwsza z nich, specjalizująca się w instalowaniu sieci komputerowych, instalacji elektrycznych i systemów telekomunikacyjnych w budynkach inteligentnych, była winna grupie CC ponad 600 tys. zł.
Paweł Narkiewicz zapewniał wtedy, że zmiana właściciela Invar Integracje nie zagrozispłacie tych długów. W raporcie za I półrocze 2010 r. napisał nawet, że po transakcjach prawdopodobieństwo odzyskania pożyczek wzrosło. Skąd to przekonanie? Według szefa giełdowej spółki, Krzysztof M. powinien poprawić kondycję obu przejętych firm, m.in. dzięki synergii z innymi spółkami z branży IT, które kontroluje. Paweł Narkiewicz mocno się pomylił. Pożyczki, które już na koniec 2010 r. urosły do 705 tys. zł, miały być spłacone do końca 2011 r. Nie zostały.
— Do dziś udało nam się odzyskać około 150 tys. zł, a mamy też kolejne nakazy zapłaty na blisko połowę całej wierzytelności. Będziemy prowadzić konsekwentną egzekucję i liczę, że odzyskamy całą kwotę, szczególnie że komornik działający w naszym imieniu zabezpieczył się na należnościach Invar Integracje. Jak tak się stanie, będę mógł zakończyć relacje z panem Krzysztofem — puentuje Paweł Narkiewicz.
Kasa z dyskoteki
Zakończyć relacje z Krzysztofem M. chce też Jarosław S., „Masa”, kiedyś jeden z przywódców mafii pruszkowskiej, a od 2001 r. najsłynniejszy w Polsce świadek koronny. W grudniu 2011 r. w Sądzie Okręgowym w Poznaniu złożył przeciwko Krzysztofowi M. pozew o zapłatę ponad 840 tys. zł plus odsetki.
Chodzi o pożyczki, jakich „Masa” udzielił „Małemu Krzysiowi” i drugiej osobie na prowadzenie warszawskiej dyskoteki Spin. Zgodnie z umową miały być spłacone do końca 2001 r., a według Jarosława S. — nie zostały do dziś.
W ubiegłym roku Krzysztof M. przekazał nam, że „nie będzie polemizował z wątpliwej jakości wynurzeniami Jarosława S.”, a przed prokuratorem wprost stwierdził, że nie ma długu wobec „Masy”. Na razie jednak poznański sąd uznał racje Jarosława S. i w ubiegłym tygodniu wydał nakaz zapłatyprzeciwko Krzysztofowi M.
Zapytaliśmy go o spór finansowy z „Masą” i powód nieoddania pożyczek CC. Niestety, nie odpowiedział. Wcześniej informował nas, że jego życie zawodowe „pozostaje pod ochroną prawa” i nie ma powodów, by się nim interesować.
JUŻ PISALIŚMY
„PB” z 6.09.2010 r.
Po tym jak Calatrava Capital (CC) w suchych komunikatach poinformowała, że sprzedała dwie spółki zależne, „PB” ujawnił, że ich nabywcą jest Krzysztof M., przestępca i… znajomy Pawła Narkiewicza, szefa CC.