Sytuacja na giełdzie coraz bardziej się pogarsza. Kwadrans po godz. 10. WIG20 dzieli już tylko ok. 25 pkt. od przełamania psychologicznej bariery 2 tys. pkt. Czy podaż będzie aż tak okrutna i ściągnie krajowe blue chipy poniżej ważnego punktu wsparcia?
Za przecenę indeksu 20 największych spółek na GPW odpowiadają głównie KGHM oraz dwa największe polskie banki. Lubiński koncern miedziowy, spadający o prawie 7 proc., wypada najgorzej na tle wszystkich blue chipów. Po wczorajszych, prawie 20-proc. wzrostach korekta była jednak wielce prawdopodobna. Notowaniom KGHM nie pomaga również taniejąca na giełdzie metali w Londynie miedź, która ponownie kosztuje mniej niż 5,3 tys. USD za tonę.
Tuż po godz. 10. tracą po 4,5 proc. oraz 3,7 proc. Pekao i PKO BP. Notowań największego polskiego banku nie wspiera wzrostowa sesja jego największego akcjonariusza – Unicredit. Akcje wiodącego włoskiego banku rosną na giełdzie w Mediolanie o prawie 4 proc. i tym samym znajdują się wśród liderów wzrostów europejskich blue chipów. Walory państwowego PKO zdecydowanie osłabia coraz gorsza sesja jego możliwego strategicznego partnera – węgierskiego OTP. Notowany na giełdzie w Budapeszcie bank doświadczył już jednego zawieszenia oraz ponownego wznowienia notowań.
O godz. 10:28. WIG20 jest na 3,38-proc. minusie. Dużo lepiej wypadają maluchy
i średniaki tracące odpowiednio: 1,41 proc. oraz 1,19 proc. Umiarkowane obroty,
które na całym rynku przekroczyły 200 mln zł, zapowiadają, że dzisiejsza sesja
będzie charakteryzowała się niewielką aktywnością
inwestorów.
