WIG20 walczy o utrzymanie 1800 pkt

JO
opublikowano: 2008-11-03 12:26

Kiedy wydawało się, że byki przystąpią do zdecydowanego ataku na kolejny ważny punkt oporu – 1900 punktów, do głosu doszli sprzedający. Trzeba pamiętać, że WIG20 w zeszłym tygodniu urósł o prawie 25 proc. i dziś przyszedł czas na realizację zysków.

Po porannych ponad 2 proc. wzrostach niewiele już zostało. Z każdą minutą coraz więcej do powiedzenia na GPW mają sprzedający. Podobnie jest w całej Europie, gdzie siły popytu, po wykańczającym zeszłym tygodniu, słabną i do głosu dochodzi strona podażowa. Wciąż jednak przeważająca większość indeksów naszego kontynentu znajduje się na solidnych plusach.

Wśród krajowych blue chipów podaż rzuciła na kolana KGHM. Lubiński koncern miedziowy całkiem dobrze radził sobie w pierwszej fazie sesji. Tuż po godz. 14 tracił prawie 2 proc. i zajmował najgorsze miejsce w zestawieniu WIG20. Spadkom nie oparło się również PGNIG i Pekao SA, które przed godz. 14 wkroczyły do czerwonej strefy rynku. Stopniały również wzrosty najlepiej radzących sobie blue chipów na dzisiejszej sesji. Jednak kwadrans po godz. 14 popyt zainteresował się akcjami państwowego PKO, które zyskiwało ponad 2,5 proc.

O godz. 14:30 WIG20 tracił ok. 1,4 proc. Na plusie znajdowały się za to maluchy i średniaki, zyskujące odpowiednio 1,3 proc. i 1,6 proc.