Sejmowa komisja śledcza ds. sektora bankowego będzie politycznym orężem PiS i nie zdoła w sposób kompetentny zbadać przekształceń w polskim sektorze bankowym - uważa Marek Wikiński (SLD).
"Zakres tematyczny wpisany w tematykę obrad komisji śledczej jest tak obszerny, że przez wiele lat wielu naukowców mogłoby robić przekrojowe analizy tego, co wydarzyło się na polskim rynku bankowym" - powiedział Wikiński PAP.
"To jest po prostu polityczny oręż, który będzie zmierzał do tego by wyeliminować przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi, szczególnie w Warszawie, najgroźniejszych rywali dla PiS" - dodał. Chodzi o Hannę Gronkiewicz-Waltz (PO), która będzie kandydatką Platformy na prezydenta stolicy.
Według Wikińskiego, PiS i PO powinny mieć w komisji po trzech przedstawicieli, a pozostałe kluby po jednym. "Jednak dziś dochodzą do nas sygnały, że PiS chciałby mieć czterech reprezentantów w tej komisji, dwa miejsca dać Platformie i po jednym miejscu pozostałym klubom. Uważam, że Prezydium Sejmu nie powinno się na to zgodzić" - ocenił poseł SLD.
Jego zdaniem, najbardziej kompetentną kandydatką Sojuszu do komisji śledczej byłaby posłanka Małgorzata Ostrowska, b. wiceminister skarbu, członkini sejmowej komisji skarbu. Jednak decyzja klubu w tej sprawie jeszcze nie zapadła.