W poniedziałek Puls Biznesu opublikował wywiad z Winnekensem, w którym tłumaczy on powody niespodziewanego obniżenia przez Standard & Poor's ratingu Polski.

- Od wyborów parlamentarnych dostrzegamy kilka decyzji, które w naszej ocenie, podważają niezależność, efektywność oraz wiarygodność kluczowych instytucji państwowych. W naszych poprzednich publikacjach konsekwentnie wskazywaliśmy, że zmiany w należytym zarządzaniu polityką fiskalną i makroekonomiczną mogą mieć negatywny wpływ na ocenę ryzyka kredytowego Polski – powiedział.
W rozmowie z agencją Reuters analityk mówi tymczasem o obawie dotyczącej przyszłości NBP.
- Uważamy, że jest ryzyko, iż bank centralny może być jedną z kolejnych instytucji, których niezależność może być zagrożona. Myślę, że to właśnie chcieliśmy podkreślić negatywną perspektywą ratingu – powiedział Winnekens.
Analityk Standard & Poor's nie chciał odnieść się do pytania Reutersa, czy wiarygodność banku centralnego została już podważona przez powołanie przez PiS trzech nowych członków Rady Polityki Pieniężnej. Winnekens mówi, że powodem do obaw byłyby raczej zmiany legislacyjne dotyczące banku centralnego.
- Na przykład motywowane politycznie zmiany mandatu, które wykraczałyby poza normalną działalność banku centralnego – powiedział.
Reuters zwraca uwagę, że PiS nie proponował żadnych zmian mandatu banku centralnego, choć takie pomysły zgłaszane były podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej przez prominentnych polityków tej partii.