Wiosną jeździ się 20 godzin na dobę

Karolina Guzińska
opublikowano: 2003-02-14 00:00

Narty w Skandynawii

W Skandynawii — poza Danią — na deskach jeździ się od zawsze... Najstarsze zachowane narty (2,5 tys. lat) odnaleziono w torfowisku Hofing w Szwecji. A telemark? Ten styl jazdy mieszkańcy norweskiego regionu Telemark stosowali na długo zanim zagościł na alpejskich trasach. Norwegii dotyczy najstarszy zapis o militarnym wykorzystaniu desek: w 1200 r. w bitwie pod Iren, koło dzisiejszego Oslo. Narty zawdzięczają Norwegii także pierwszy w świecie klub: Trysil Shooting and Skiing Club, założony w 1861 r. Pięć lat później rozegrano najstarsze zawody narciarskie — Hollmenkollen Nordic...

W latach 70. XX wieku, kiedy to dynamicznie rozwinęły się miejscowości alpejskie, o Skandynawii nieco zapomniano. Dopiero po olimpiadzie w Lillehammer w 1994 r. narciarze na nowo odkryli tę miejscowość i Geilo w Norwegii czy szwedzkie Are. Ale nie Polacy...

— Dojazd z Warszawy z przeprawą promową: Gdańsk-Ny-näshamm lub Świnoujście-Ystad trwa ponad 30 godzin. A z obu miejscowości jeszcze 650 km do zimowych kurortów... Daleko — przyznaje Beata Kacprzyńska ze Skandynawskiego Biura Podróży.

Tę opinię potwierdza Dawid Sadulski z działu marketingu Travelplanet.pl.

— Sprzedajemy ofertę zimową dużych, renomowanych biur podróży m.in.: TUI, Scan Holiday, Neckermann, Triada, Rainbow Tours — jednak żadne z nich nie proponuje wyjazdów narciarskich do Skandynawii. Powód? — Odległość. No i ceny. W Skandynawii jest drogo... Z pewnością można liczyć na więcej śniegu, ale — z drugiej strony — bliskość koła podbiegunowego sprawia, że dzień jest krótki, a temperatury zniechęcające... — twierdzi Dawid Sadulski.

Zimą turystom pozostaje wyjazd we własnym zakresie lub zamówienie oferty szytej na miarę.

Warto jednak wybrać się na narty do Norwegii, Szwecji czy Finlandii. Norwegowie mają ponad 20 tys. km tras narciarstwa biegowego! A stoki do alpejskich szusów są wcale liczne. W Skandynawii jeździ się od przełomu października i listopada do maja — wiosną można i nawet 20 godzin na dobę! Infrastruktura narciarska należy do najnowocześniejszych na świecie, a w każdym ośrodku turyści mają do wyboru wiele śnieżnych atrakcji — jak skutery czy bobsleje.

— Fakt, pobyt narciarski w Skandynawii nie należy do tanich. Cena tygodnia w sezonie zimowym dla jednej osoby — z dojazdem, zakwaterowaniem i wyżywieniem — to w każdym z krajów skandynawskich co najmniej 2,5 tys. zł — zaznacza Beata Kacprzyńska.

Dodaje, że Polacy pytają głównie o Laponię. Bo czekają tam dodatkowe atrakcje: wioska Świętego Mikołaja, pobyt w hotelu lodowym w Kirunie czy rejs lodołamaczem Sampoo po Zatoce Botnickiej — połączony z arktyczną kąpielą.