WK Dzik to dynamicznie rozwijająca się marka, tworzona przez znanych z YouTube'a „Warszawskich Koksów”. Grupę przyjaciół tworzą Michał Owczarzak, Paweł Sikora, Robert Orzechowski i Michał Sakowski, szerzej znani jako „Owca”, „Ponczek”, „Robur” oraz „Saker”. Ich historia zaczęła się od wspólnych treningów na siłowni, by z czasem stać się jedną z najpopularniejszych ekip w polskim internecie. Dzięki charyzmie i konsekwencji zbudowali potężny biznes obejmujący odzież sportową, suplementy, napoje energetyczne oraz akcesoria treningowe. Ich flagowy produkt, energetyk Dzik, osiągnął czołową pozycję na polskim rynku. Firma, generująca dziesiątki milionów złotych obrotu rocznie, stale się rozwija, współpracując z największymi sieciami handlowymi i rozbudowując własny sklep internetowy. Obecnie w ofercie WK Dzik znajdują się produkty z kategorii odzieży, suplementów, napojów oraz żywności.
Firma WK Dzik znalazła się w gronie laureatów tegorocznego konkursu Gazele Biznesu, co jest potwierdzeniem jej doskonałych wyników finansowych w 2024 r. Dynamiczny rozwój, rosnące przychody oraz skuteczna strategia biznesowa sprawiły, że marka umocniła swoją pozycję na rynku. Z tej okazji rozmawiamy z Damianem Deją, dyrektorem operacyjnym firmy, oraz Michałem Owczarzakiem, członkiem zarządu, aby lepiej zrozumieć, co stoi za sukcesem WK Dzik i jakie mają plany na przyszłość.
Wasza historia zaczęła się w 2011 r. od sprzedaży koszulek. Dziś macie szeroką ofertę produktową i dynamicznie się rozwijacie. Jakie były kluczowe momenty, które doprowadziły was do tego miejsca?
Damian Deja: Pierwszym przełomowym momentem było wejście chłopaków do mainstreamu. Założyli kanał „Ekipa WK”, który pozwolił im wyjść poza branżę fitness i dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Ich treści przestały trafiać wyłącznie do osób trenujących profesjonalnie – zaczęli przyciągać także tych, którzy szukali rozrywki w połączeniu ze sportem. To otworzyło drzwi do większej rozpoznawalności i pomogło w promocji zdrowego stylu życia.
Drugim kluczowym krokiem była premiera napoju Dzik Energy w kwietniu 2021 r. W tamtym czasie rynek energetyków dynamicznie się rozwijał, pojawiały się nowe marki, a my umiejętnie wykorzystaliśmy ten trend. Konsumenci zaczęli szukać alternatyw dla klasycznych słodkich napojów – popularność zyskiwały nowe smaki oraz wersje bez cukru. Odpowiedzieliśmy na te potrzeby, wprowadzając innowacyjne warianty naszego produktu.
Teraz staramy się powtórzyć sukces Dzik Energy w innych kategoriach – zarówno w odzieży, jak i w napojach oraz żywności. Przykładem jest nasz baton proteinowy. Chcieliśmy, aby wyróżniał się na tle konkurencji i łączył naszą wiedzę o sporcie z jakością produktu. Zadbaliśmy o jego makroskładniki, bo choć oczywiście jest to produkt przetworzony – to jest on dużo zdrowszy niż tradycyjne słodkie batony. Każdy czasem ma ochotę na coś słodkiego – warto wtedy sięgnąć po zdrowszą alternatywę.
Jak dbacie o jakość i funkcjonalność waszych produktów w przypadku odzieży oraz suplementów?
Michał Owczarzak: Od początku zależało nam na jakości odzieży. Chcieliśmy, aby nasze koszulki były dobrze dopasowane do sylwetki i jednocześnie elastyczne, co zapewnia wygodę podczas treningu. Mamy kilka modeli, w tym koszulki funkcjonalne typu grip, które zwiększają stabilność – dzięki nim ciało nie ślizga się na ławeczce podczas ćwiczeń, co przekłada się na lepsze wyniki i bezpieczeństwo.
Z czasem zaczęliśmy zgłębiać potrzeby sportowców spoza świata siłowni – interesowaliśmy się m.in. sztukami walki czy bieganiem. Efektem tego rozwoju jest nasza kolekcja biegowa, którą wprowadziliśmy w zeszłym roku. Tworząc ją, skupiliśmy się na funkcjonalności i komforcie, dostosowując materiały oraz krój do potrzeb biegaczy.
Jeśli chodzi o suplementy, nasza oferta obejmuje wszystkie podstawowe produkty wspierające trening i regenerację – chcemy, aby każdy, niezależnie od poziomu zaawansowania, znalazł u nas coś dla siebie. W tym roku planujemy dalszy rozwój zarówno w kategorii odzieży, jak i suplementacji.
Zostaliście wyróżnieni tytułem Gazeli Biznesu. Jakie czynniki – decyzje strategiczne, trendy rynkowe czy może kultura organizacyjna – miały kluczowy wpływ na ten sukces?
DD: Kluczowe jest to, że mamy frajdę z tego, co robimy. Tworzymy produkty, których sami używamy, więc naturalnie przykładamy dużą wagę do jakości. Po prostu robimy je jak dla siebie. Druga sprawa to nasze wartości – może zabrzmi to górnolotnie, ale od początku trzymamy się zasady tworzenia zdrowych alternatyw i konsekwentnie ją realizujemy.
MO: Nasz sukces wynika też z tego, że działamy w specyficznej niszy. Zbudowaliśmy silną społeczność wokół kanału na YouTubie, co sprawiło, że mieliśmy już bazę odbiorców, kiedy wchodziliśmy na rynek. To ułatwiło nam rozmowy z sieciami handlowymi – marki nas znały, więc chętniej brały nasze produkty do sprzedaży.
Nie bez znaczenia jest też rosnący trend na zdrowy styl życia. Ludzie coraz bardziej świadomie podchodzą do diety, liczą kalorie, zwracają uwagę na skład produktów. My odpowiadamy na te potrzeby, oferując smaczne, ale lepiej zbilansowane alternatywy. Dobrym przykładem jest nasza Pizza Proteinowa Dzik – 665 kcal, 50,1 g białka, 9,1 g tłuszczu. To nadal pełnowartościowy posiłek, ale z o wiele lepszym składem niż klasyczne produkty tego typu.
Jakie macie plany na przyszłość? Czy zamierzacie poszerzać ofertę, skupić się na konkretnym segmencie, czy może wejść na nowe rynki?
DD: Bardzo zależy nam na rozwoju segmentu ubrań sportowych. Właśnie zatrudniliśmy nową dyrektor kreatywną dla naszej marki odzieżowej, która pomoże nadać jej jeszcze bardziej wyjątkowy charakter i wzmocnić naszą pozycję na rynku. Naszym celem jest połączenie wysokiej jakości odzieży sportowej z lifestylem, aby docierać nie tylko do osób aktywnych fizycznie, lecz także do tych, które cenią sobie wygodę i nowoczesny design. Chcemy, by nasza marka stała się realną alternatywą dla największych brandów w tej branży.
MO: Planujemy również rozszerzenie dystrybucji naszych produktów. Wiele smaków i wariantów wciąż nie jest dostępnych we wszystkich sklepach, dlatego chcemy zwiększyć ich dostępność. Sporo osób nadal kojarzy nas głównie z Dzik Energy, a my chcemy pokazać im, że mamy znacznie szerszą ofertę – suplementy, żywność funkcjonalną, a także odzież, wszystko na najwyższym poziomie jakości.
Dodatkowo kontynuujemy rozwój naszych plenerowych siłowni, które finansujemy w dużej mierze z dochodów Dzika. To pełnoprawne miejsca do treningu z możliwością regulacji obciążenia, w przeciwieństwie do standardowych siłowni miejskich, które często są słabo wyposażone. Chcemy, aby były dostępne dla jak najszerszej grupy użytkowników – w tym seniorów, którzy coraz chętniej z nich korzystają, poprawiając swoją kondycję i jakość życia.