Wkręcony we frisbee

Robert Rybarczyk
opublikowano: 2022-01-14 14:00

Prowadzi śledztwa w sprawie nadużyć finansowych, wyłudzeń i korupcji dla międzynarodowej kancelarii prawnej Bird & Bird. Po pracy podkręca dysk w ultimate frisbee i dysk golfie. Jakub Kur przyznaje, że te dwa sporty zdominowały ostatnie dziesięć lat jego życia.

Pasja:
Pasja:
Lubię indywidualne podejście do sportu, natomiast bardzo doceniam drużynowość. To, że każdy ma zadanie do wykonania, jest wiele zmiennych i aspekty psychologiczne. Zawsze dużo ćwiczyłem i uprawiałem sport rekreacyjnie. Ale w nic nie byłem tak wkręcony jak w ultimate frisbee – mówi Jakub Kur, kierujący działem technologicznym w zespole usług śledczych międzynarodowej kancelarii prawnej Bird & Bird.
Tomasz Pikuła

Ministerstwo Dziwnych Rzutów, Sarny Północy, Uwaga Pies, AKS Zły Kosmodysk – to kilka nazw drużyn ultimate frisbee, których jest w Polsce ponad 50. Właśnie trwa sezon rozgrywkowy Warszawskiej Ligi Ultimate. Finał w marcu, a po drodze Halowe Mistrzostwa Polski, także w Warszawie. Mimo rozgrywek i licznej obsady w stolicy ultimate to niszowa dyscyplina w naszym kraju. Portal Frisbee.pl podaje, że nad Wisłą gra około tysiąca zawodników, tymczasem w USA, gdzie ten sport powstał, dyskiem kręci 6 mln osób.

Jakub Kur, odpowiedzialny za dział technologiczny w ramach zespołu usług śledczych Bird & Bird, jest zawodnikiem mJAH dysku Warszawa w dywizji mixed (kobiety i mężczyźni) oraz Mojra Warszawa w dywizji open (mężczyźni). Zaczynał, jak na frisbee przystało, na plaży.

Przygoda z dyskiem

Zwycięstwo:
Zwycięstwo:
Ostatnim turniejem bez obostrzeń, w którym brałem udział, były Halowe Mistrzostwa Europy w Danii. Odbywały się pod koniec stycznia 2020 r., wygraliśmy je z mJAH w kategorii mixed – wspomina Jakub Kur.
Illia Shypunov

Dębki, letnia stolica Polski. Przez wiele lat mekka nadwiślańskich hipisów, ze znaną plażą dla naturystów za ujściem Piaśnicy. Ta niegdyś maleńka wioska rybacka, z ukrytymi w sosnowym lesie domkami znanych osób ze świata polityki i show-biznesu, obecnie przypomina zakopiańskie Krupówki w sezonie. Duże murowane pensjonaty przy głównej drodze we wsi, stragany, punkty gastronomiczne, sklepy. Dawnych legendarnych Dębek już nie ma. Ale to właśnie tu 12 lat temu, na jednej z najszerszych plaż w Polsce (ponad 100 metrów piachu), zaczęła się przygoda Jakuba Kura z dyskiem.

– W 2010 r. znajomi byli na plaży w Dębkach, gdzie odbywał się turniej SandSlash, jeden z większych i ciekawszych turniejów w tej części Europy. Kiedy wrócili do Warszawy, zebraliśmy grupę znajomych i założyliśmy drużynę, która już tego samego roku zadebiutowała w zimowej lidze halowej WZIU (Warszawski Zimowy Inkubator Ultimate). W ten sposób chcieliśmy wspólnie spędzać wolny czas. Ale szybko się okazało, że ten sport i wszystko, co z nim związane, stał się uzależniający – zaczyna dyrektor działu technologicznego w zespole usług śledczych.

Mówi, że ten sport, choć amatorski, dla wielu zawodników staje się sposobem na życie. Poważnie traktują treningi indywidualne i drużynowe.

– Wliczając wielodniowe wyjazdy na turnieje czy zgrupowania, robi się z tego drugi etat. Nazywam to turystyką turniejową. Bo jeżdżąc, można zwiedzić sporo świata i poznać różne oblicza tego sportu. Chociaż jadąc tylko na turniej, nie ma się za wiele czasu na zwiedzanie – przyznaje Jakub Kur.

Połączenie spotkań towarzyskich z uprawianiem sportu na najwyższym możliwym dla siebie poziomie pociąga go najbardziej.

– W mJAH i Mojrze poznałem wielu przyjaciół, z którymi spędzam zdecydowanie więcej czasu na zajęciach niezwiązanych z ultimate, wliczając w to imprezy rodzinne. Na początku tej przygody studiowaliśmy lub dopiero zaczynaliśmy pracę. Obecnie zdecydowana większość z nas jest już po trzydziestce. Na szczęście napływ młodszych pozwala nam zachować świeżość. Zawodowo jesteśmy dość zróżnicowani. W obu zespołach są menedżerowie z dużych firm, prawnicy, programiści, lekarze, inżynierowie, fizjoterapeuci, artyści, aktywiści społeczni… Nie wszyscy mieszkają w Warszawie. Z kolegami z Wrocławia czy Gdańska widujemy się na zgrupowaniach, turniejach lub innych wydarzeniach. W ultimate ludzie nawiązują bliskie relacje. Prawie każda drużyna obchodzi wspólne wigilie, organizuje imprezy – opowiada Jakub Kur.

Mecze bez sędziego

Drużyna:
Drużyna:
Jakub Kur jest m.in. jest zawodnikiem mJAH dysku Warszawa w dywizji mixed (kobiety i mężczyźni).
Illia Shypunov

Ultimate frisbee wywodzi się z futbolu amerykańskiego. Na boisko wychodzą dwie siedmioosobowe drużyny. Rozgrywają mecz na prostokątnym boisku o połowę węższym niż to do piłki nożnej. Na obu jego końcach są strefy punktowe przypominające te z futbolu amerykańskiego lub rugby. Punkty zdobywa się przez złapanie dysku w strefie punktowej przeciwnika. Trzymając dysk, nie można się z nim poruszać. Ale można podać go w dowolnym kierunku, do każdego zawodnika. Strata następuje, jeżeli dysk nie zostanie złapany lub przechwyci go zawodnik drużyny przeciwnej. Wówczas druga drużyna ma okazję do zdobycia punktu. Zwyczajowo mecz rozgrywany jest do 15 punktów i trwa około 100 minut.

– Najpiękniejsze jest to, że w ultimate nie ma sędziów. Zawodnicy sędziują sobie sami, zgodnie z honorowym kodeksem Spirit of the Game. Sport zawsze był dla mnie odskocznią od codziennych obowiązków i presji związanej ze studiami i pracą. Z czasem człowiek uzależnia się od wysiłku i zdrowej rywalizacji – mówi Jakub Kur.

W jego życiu sport zawsze był obecny. Zaczynał od tańca towarzyskiego (sugestia rodziców), który uprawiał do 16. roku życia. Potem wciągnęły go sporty drużynowe, w tym koszykówka.

– Lubię indywidualne podejście do sportu, natomiast bardzo doceniam drużynowość. To, że każdy ma zadanie do wykonania, jest wiele zmiennych i aspekty psychologiczne. Zawsze dużo ćwiczyłem i uprawiałem sport rekreacyjnie. Ale w nic nie byłem tak wkręcony jak w ultimate. Zdominowało to ostatnie dziesięć lat mojego życia – podkreśla Jakub Kur.

Nie tylko rywalizacja

Na boisku:
Na boisku:
Jakub Kur gra także w drużynie Mojra Warszawa w dywizji open (mężczyźni).
Klara Lipertova

Przygotowanie do ultimate frisbee jest wymagające. Trzeba się wykazać szybkością, koordynacją, wytrzymałością. Na turniejach gra się po kilka meczów jednego dnia. Kiedyś więcej czasu poświęcał treningom zespołowym, potem coraz większą rolę zaczęło odgrywać przygotowanie indywidualne, ponieważ trudniej było zgrać wspólne kalendarze. Ponadto wraz z wiekiem zawodnika rośnie rola treningu fizycznego.

– Wielokrotnie wychodziłem z pracy o godz. 19.30, żeby zdążyć na dwugodzinny trening. Potem wracałem do biura. Nie byłem w tym osamotniony, bo wiele osób starało się coś trenować i jednocześnie rozwijać karierę – wspomina Jakub Kur.

Do niedawna każdego poranka pracował nad mobilnością, a wieczorem rozciągał się, biegał, trenował indywidualnie lub z drużyną. W weekendy były rozgrywki i siłownia. Takie podejście zapewniało drużynie możliwość walki o najwyższe cele, jednak ultimate frisbee to dla Jakuba Kura nie tylko rywalizacja, lecz przede wszystkim sport towarzyski, w którym każdy może spróbować sił. Na początku potrzebny jest tylko strój sportowy i korki, żeby łatwiej było poruszać się po murawie. W wielu miastach są drużyny, które chętnie zapraszają początkujących. Najłatwiej znaleźć je na Facebooku lub zapytać na profilu ogólnym Ultimate Frisbee Polska.

Golf bez piłki i dołka

Dysk golf:
Dysk golf:
Zasady są zbliżone do golfowych. Dysk golf przejął również nomenklaturę, dzięki czemu kilkakrotnie miałem okazję odnaleźć się w biznesowym środowisku bywalców pól golfowych – mówi Jakub Kur.
Tomasz Pikuła

W 2014 r. ówczesny pracodawca wysłał go do Amsterdamu, gdzie pracował przy zaawansowanych technologicznie projektach doradczych. Tam także grał w ultimate frisbee w drużynie Cambo Cakes prowadzonej przez byłego mistrza Stanów Zjednoczonych. Wtedy zetknął się z profesjonalnym podejściem do psychologii w sporcie, co przydało mu się po wybuchu pandemii.

– To trudny czas dla całego środowiska. Tak jak w przypadku wielu innych sportów rok 2020 można uznać za stracony. 2021 to próba odzyskania lub stworzenia nowej normalności. Ostatnim turniejem bez obostrzeń, w którym brałem udział, były Halowe Mistrzostwa Europy w Danii. Odbywały się pod koniec stycznia 2020 r., wygraliśmy je z mJAH w kategorii mixed – wspomina Jakub Kur.

Po tym turnieju, wraz z nastaniem pandemii, zaczął odczuwać skutki tak dużego zaangażowania w tę dyscyplinę. Przyjaciel zaproponował mu zmianę – dysk golf, sport jeszcze bardziej niszowy niż ultimate. Wywodzi się z golfa z tą różnicą, że zamiast kija i piłeczki golfowej używa się dysku, a w miejsce dołków są metalowe kosze. Na rozwój tej dyscypliny wpłynęła pandemia, bo obostrzenia nie dotknęły tak bardzo sportów uprawianych indywidualnie na świeżym powietrzu. Na świecie dysk golf coraz bardziej się profesjonalizuje. Kontrakty zawodowców opiewają na miliony dolarów, a relacje z turniejów są na najwyższym poziomie.

– Zasady są zbliżone do golfowych. Dysk golf przejął również nomenklaturę, dzięki czemu kilkakrotnie miałem okazję odnaleźć się w biznesowym środowisku bywalców pól golfowych – mówi Jakub Kur.

Trenując, skupia się na innych umiejętnościach – zamiast ciężkich ćwiczeń fizycznych więcej pracuje z dyskiem, nad techniką rzutu, teorią i koncentracją.

– Pomagają mi medytacja i ćwiczenia oddechowe. Mróz i zmrok nie są idealne do treningu, więc w zimowe wieczory stawiam kosz na parkingu podziemnym i tam trenuję rzuty – dodaje Jakub Kur.

Zimowy puchar Warszawy

Zawodowo Jakub Kur kieruje działem technologicznym w zespole usług śledczych międzynarodowej kancelarii prawnej Bird & Bird. Zespół współpracuje z praktykami tej międzynarodowej sieci, zapewniając kompleksową obsługę dochodzeń w sprawie nadużyć finansowych, przestępstw gospodarczych i postępowań sądowych. W poprzedniej firmie działał w zespole, który stworzył Tax Fraud Prevention Platform – tarczę chroniącą przed oszustwami VAT.

– Zajmuję się analityką i technologią. Zakres mojej pracy jest szeroki. Pomagam chronić firmy przed nadużyciami zewnętrznymi i wewnętrznymi, wykrywać je, jak również wspierać klientów w sporach, które prowadzą. Identyfikuję ludzi i podmioty, które wyprowadzają majątek, manipulują przetargami, danymi finansowymi, łamią regulacje rynkowe czy politykę firmową. Najczęściej działam na zlecenie właścicieli lub zarządów spółek. Wraz z zespołem prowadzimy postępowanie wyjaśniające (audyt śledczy), którego celem jest wskazanie, czy doszło do nadużyć i kto za nie odpowiada. W realizacji takich projektów najważniejsza jest szeroka i specjalistyczna wiedza biznesowa, przygotowanie psychologiczne, stosowanie narzędzi analitycznych i technologii śledczej, a także doświadczenie w prowadzeniu tego typu spraw. Główną rolę odgrywają dane elektroniczne. Wyniki naszej pracy mogą służyć jako dowody podczas procesów sądowych lub arbitraży – tłumaczy Jakub Kur.

A jakie ma plany sportowe?

– W Polsce jest kilka pól do dysk golfa i powstają nowe. Dwa znajdują się w warszawskim Wawrze i w Krzyczkach Szumnych w gminie Nasielsk. Na tych polach organizowany jest Zimowy Puchar Disc Golf Warszawa, w którym aktualnie biorę udział – kończy Jakub Kur.